Czarnek z PiS poużywał sobie na LGBT. Tym razem niestety dostał argument do ręki

Rafał Badowski
Po sobotnich obchodach 76. rocznicy Powstania Warszawskiego w mediach społecznościowych krąży zdjęcie mężczyzny, które oburzyło nie tylko prawicowe środowiska. Podczas Marszu Powstania Warszawskiego z balkonu w samych majtkach pozdrawiał maszerujących obscenicznym gestem. Obok niego wisiała tęczowa flaga. Nawet jeśli to prowokacja, a takie pojawiły się głosy, to wiele mówi reakcja czołowego aktywisty LGBT Barta Staszewskiego.
Podczas Marszu Powstania Warszawskiego mężczyzna z tęczową flagą wykonywał obsceniczne gesty. Fot. Facebook / Bart Staszewski
To, że poseł Przemysław Czarnek z PiS wykorzysta okazję, by zasugerować, że takie jest całe środowisko LGBT, nie może dziwić. Przykre jedynie, że Czarnek i jemu podobni politycy PiS dostali do ręki argument, a zdjęcie będzie latami rozpowszechniane w mediach społecznościowych jako symbol zdziczenia LGBT. Trzeba jasno powiedzieć: 76. rocznica obchodów wybuchu Powstania Warszawskiego to nie miejsce na takie happeningi, nawet jeśli szedł tam marsz narodowców. Wątpliwe, by kiedykolwiek było na nie miejsce. A już na pewno takie zachowania nie sprzyjają przekonaniu kogokolwiek do mniejszości seksualnych w konserwatywnym kraju, jakim wciąż jest Polska.


Czytaj także: Incydenty na marszu narodowców. Prawicy nie spodobało się hasło Powstań przeciw faszyzmowi

Zupełnie niezrozumiała w tym kontekście jest reakcja czołowego aktywisty LGBT w Polsce, Barta Staszewskiego, organizatora Marszów Równości, który dla społeczności zrobił dotąd bardzo dużo. Zdjęcie prowokatora – bo tak trzeba nazwać mężczyznę z tęczową flagą – poniosło się lotem błyskawicy w mediach społecznościowych. Idę o zakład, że będzie też wielokrotnie przypominane jako symbol rozwydrzenia i argument do odmawiania mniejszościom seksualnym praw, o które walczą.

"Oburzony mieszkaniec pokazuje, co myśli o marszu narodowców. No ale dla policji to za dużo, wiec i flagę trzeba było zabrać - była brawurowa interwencja" – napisał Bart Staszewski w żartobliwym tonie ze śmieszkującymi emotikonami. W innym poście także zdawał się bronić mężczyzny. "Wszystkim oburzającym się na Pana z balkonu zwrócę uwagę co paradowali pod jego balkonem. A no zrównanie LGBT do nazizmu i komunizmu. Weźcie wszyscy głęboki oddech" – dodał.
Zwróciła na to uwagę dziennikarka Polsatu Agnieszka Gozdyra. "Słucham?? Słucham, k…a? Oczekujesz szacunku, a śmieszkujesz z takiego zachowania? Chyba Cię przegrzało w takim razie. To jest dno den. 1 sierpnia. Święta data. Idiota maca się po jajach i wznosi na szczyty obrzydliwości, a Ty robisz taki wpis. Ogarnij się, chłopie" – odpowiedziała dziennikarka Polsatu.
W tweecie krytycznie odniosła się do tego, jakoby mężczyzna z balkonu nie był wcale aktywistą LGBT, co próbowali sugerować niektórzy pisząc, że nie wywiesił tęczowej flagi tylko plażowy parawan.
Czytaj także: Oburzające słowa sztabowca Dudy o LGBT. Ci ludzie nie są równi ludziom normalnym.