Pesymistyczny Morawiecki w wywiadzie dla prorządowego pisma. Jakby szykował wyborców na najgorsze
– Nie do końca w Polsce zdajemy sobie sprawę ze zmian, które nadchodzą w gospodarce światowej – powiedział Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla tygodnika "Sieci". Reszta zdań wypowiedzianych przez premiera również może nie napawać optymizmem, szczególnie jeśli weźmiemy pod uwagę, że w sobotę padł dobowy rekord zakażeń w Polsce.
Aktualnie jednymi z największych ognisk koronawirusa są wesela. Minister Zdrowia Łukasz Szumowski już zapowiedział, że jednym z pomysłów na wyhamowanie wzrostu zakażeń jest wprowadzenie rejestracji wesel.
Czytaj także: Szumowski ma plan, jak zmniejszyć liczbę zakażeń. Chce wziąć się za wesela
Głos w kwestii sytuacji związanej z COVID-19 w naszym kraju zabrał również Mateusz Morawiecki. – Nie do końca w Polsce zdajemy sobie sprawę ze zmian, które nadchodzą w gospodarce światowej – powiedział premier w wywiadzie dla tygodnika "Sieci".
Z kwestii zdrowotnych przeszedł do ekonomicznych, które u wielu ludzi wzbudzają większy strach. – Kryzys gospodarczy, z którym zmaga się świat, dopiero się rozpoczyna. Jednoczesne uderzenie w popyt, podaż i płynność ma charakter bezprecedensowy. Nie do końca w Polsce zdajemy sobie sprawę ze zmian, które nadchodzą w gospodarce światowej. Do tej pory radziliśmy sobie z zagrożeniami bardzo dobrze, być może tak dobrze, że trochę nas to uśpiło. A teraz również możemy zaspać – kontynuował były prezes zarządu BZ WBK.
Mateusz Morawiecki mówił również, na co Polska przeznaczy fundusze z UE. – Wciąż mamy wielką lukę infrastrukturalną: koleje, drogi, kolej metropolitalna, światłowody, CPK i wiele innych obszarów. To będzie bardzo ważny kierunek. Drugi kierunek to finansowanie nowoczesnej energetyki. Świat, kraje najlepiej rozwinięte, idą właśnie w tę stronę – dodał.
Pomimo jednoznacznie pesymistycznego tonu wypowiedzi premier postanowił przy okazji zdradzić, jakie są jego marzenia związane z Polską – Marzy mi się Polska, w której obywatel załatwi wszystkie najważniejsze sprawy urzędowe siedząc z kubkiem kawy przed komputerem – zakończył.
Czytaj także: "Epidemia to jest dzikie zwierzę". Szumowski zapowiada koniec pobłażania
źródło: Sieci