Nie dotykają się, nie masturbują, nie chcą seksu. Anoreksja seksualna to poważny problem

Aneta Olender
– Taka osoba uważa, że jeśli wyzeruje się seksualnie, to będzie trzymała życie w ryzach, będzie je miała pod kontrolą – mówi Katarzyna Kucewicz, psycholożka i psychoterapeutka. W rozmowie z naTemat wyjaśnia, czym jest anoreksja seksualna i dlaczego niektórzy ludzie czują wstręt na samą myśl o zbliżeniu. Podpowiada też, jak w takim przypadku wygląda terapia i jak ważne jest odnajdywanie własnej seksualności.
Niektóre osoby na samą myśl o seksie czują zniechęcenie, a nawet i wstręt. Fot. Pexels / cottonbro
Czym jest anoreksja seksualna? To nie jest to samo co oziębłość?

Niektórzy rzeczywiście mówią, że anoreksję seksualną można nazwać awersją lub oziębłością. Jednak samo pojęcie anoreksja seksualna jest bardziej socjologiczne, psychologiczne, a nie stricte medyczne. I choć w międzynarodowych klasyfikacjach chorób i zaburzeń nie istnieje takie pojęcie jak anoreksja seksualna, jest to rzeczywiście popularne, bardzo obrazowe określenie problemu niechęci do wszelkich czynności seksualnych. Podobnie jak z anoreksją nervosą – chodzi tu o brak apetytu – w tym przypadku brak apetytu na seks.


Czym się objawia?

Głównym objawem anoreksji seksualnej jest zahamowanie pożądania (tzw. hipolibidemia) oraz w ogóle zainteresowania seksem. Mamy tu dużo punktów wspólnych z awersją, którą odczuwa się na myśl o seksie, o zbliżeniu. Bywa związana z aktualnymi problemami związanymi z relacjami – nieudane związki, przeżyte nadużycia, kompleksy – ale też i następstwem innych problemów emocjonalnych np. zaburzeń lękowych, nastroju, psychotycznych, trudności adaptacyjnych, przepracowania, wypalenia.

Nierzadko w stresie człowiek zaczyna zerować swoje pożądanie seksualne, całkowicie je w sobie tłamsząc. Analogiczne jak w anoreksji, w której pojawia się usilna potrzeba kontrolowania swojego ciała w obliczu totalnego chaosu dookoła.

Obserwując pacjentki zmagające się z problemami awersji można postawić wniosek, że bardzo sporadycznie anoreksja seksualna jest problemem samym w sobie. Zwykle współtowarzyszy innym problemom niepozwalającym osobie cieszyć się własną seksualnością. Owe problemy mogą być różnego kalibru.

Anoreksja seksualna bowiem nie tylko musi być związana z bardzo poważnymi traumami, jak molestowanie, ale może być także efektem awersji wobec na przykład męża, który się bardzo zaniedbał i na przykład chce współżyć, ale nie chce się myć. To są sprawy bardzo delikatne. Ludzie często wstydzą się mówić, że ich awersja ma podłoże obrzydzenia. Wolą swoje potrzeby stłumić, wyprzeć niż skonfrontować się z tak delikatną materią jak rozmowa o higienie.

Przyczyną mogą być także traumy z dzieciństwa lub niska samoocena?

Tak. Jest to próba kontrolowania swoich negatywnych emocji poprzez odmawianie sobie, tak jak w przypadku anoreksji jedzenia, tak tutaj doznań seksualnych obejmujących nie tylko współżycie, ale i masturbację. Taka osoba uważa, że jeśli wyzeruje się seksualnie, to będzie trzymała życie w ryzach, będzie miała siebie pod kontrolą.

Anoreksja seksualna może także wynikać z przekonań na temat własnego ciała. Gros moich pacjentów świadomie rezygnuje z poszukiwania partnerów na życie, bo boją się, że przyjdzie im zmierzyć się z intymnością, a oni się wstydzą rozebrać, wstydzą swojej nagości, chorób, problemów skórnych i tak dalej.

Mam wrażenie, że social media, na przykład Instagram, pokazują nieskazitelne ciała. Ludzie potem te ciała porównują do swoich i mówią: ok, jest masakra, więc ja nie będę uprawiać seksu dopóki nie będę miała takiej figury jak instamodelki. I stopniowo się odbodźcowują na wszystko co związane z seksem.

Chodzi tylko o seks czy także np. o okazywanie czułości?

Może się tak zdarzyć, że para będzie dążyła przez chwilę do zacieśniania więzi. Osoby z anoreksją seksualną wchodzą w bliskie relacje, flirtują, ale do momentu aż nie pojawią się ewidentne sygnały seksualne z drugiej strony. Wtedy taka osoba się wycofuje i rezygnuje. Czasami robi to nieświadomie i dopiero po czasie orientuje się, że np. to wynajdywanie powodów "dlaczego to nie ten właściwy…" jest lękiem przed bliskością fizyczną.

Patrząc na swoje pacjentki dostrzegam pewną schematyczność w ich działaniu. Kobiety myślą: muszę iść na randkę, muszę umówić się z kimś, bo nie wypada być samą 10 rok. Czują presję, bo wszystkie koleżanki mają rodziny. Ale gdy dochodzi do randki i kobieta usłyszy komplement, momentalnie zaczyna odczuwać coś takiego jak zniechęcenie, obawę, czasem też obrzydzenie

W przeszłości takie osoby, a przynajmniej część z nich, mogły funkcjonować zupełnie normalnie?

Oczywiście. Anoreksja seksualna polega na stopniowym wygaszaniu zainteresowania seksem. Oznacza to, że osoba mogła wieść całkiem udane życie seksualne, ale coś się wydarzyło –depresja, ciąża, nadużycie, przemoc, uraz fizyczny – co ją przyblokowało i zamknęło na tę sferę. Stopniowo zaczęła wycofywać się z relacji, z dążenia do bliskości cielesnej.

Czasami to wycofanie przybiera formę silnej obsesji, czyli uporczywego unikania sytuacji w których istnieje cień ryzyka, że może pojawić się jakiś seksualny kontekst. Na przykład dziewczyna na imprezę w dyskotece przyjdzie w grubym swetrze, żeby tylko nie ściągać na siebie lubieżnych spojrzeń mężczyzn.

Awersja może też mieć kontekst wyłącznie społeczny, a nie kliniczny – związany z zaburzeniami. Może być efektem stylu wychowania i głębokiej religijności w rodzinie. Dotyka często osób dorastających w ultrakonserwatywnych rodzinach, w których słyszało się przekazy, że seks jest czymś obrzydliwym, a posiadanie libido to domena prostytutek.

Jeśli w rodzinie o seksie mówi się wyłącznie w kategoriach czegoś złego, niegodziwego i strasznego to nierzadko takie przekazy powodują zahamowania, brak spontanicznej radości z bliskości. Słysząc w domu jak grzeszny i brudny jest seks, człowiek czuje poczucie winy uprawiając go z przyjemnością.

W przypadku anoreksji seksualnej stawia się bardziej na terapię, a nie na leczenie farmakologiczne?

Wszystko zależy od podłoża anoreksji seksualnej. Jeśli jest ono medyczne np. zaburzenia hormonalne albo depresja, wówczas wdraża się farmakoterapię równocześnie z psychoterapią. W innych okolicznościach psychoterapia odgrywa bardzo ważną, często pierwszoplanową rolę.

W jej trakcie przyglądamy się temu skąd wziął się ten problem, szukamy jego genezy, źródeł. Bywa, że źródła ulokowane są w traumatycznych doświadczeniach nierzadko z dalekiej przeszłości, a nawet głębiej – w przekazach międzypokoleniowych.

Podam bliską mi historię. Prababcia brutalnie gwałcona jako młoda kobieta na "Zieleniaku" podczas Powstania Warszawskiego przekazywała swoim córkom jak bardzo mężczyźni są ohydni i źli. Te córki podobne przekonania wpajały swoim córkom, a tamte swoim. W efekcie dziś my terapeuci spotykamy młode dziewczyny obarczone wojenną traumą transgeneracyjną, przekazywaną z pokolenia na pokolenie kobietom w rodzie jako ostrzeżenie: uważaj, nigdy nie ufaj mężczyznom, mężczyźni bardzo krzywdzą, są barbarzyńcami, trzymaj się od nich z daleka.

Zadaniem nas, terapeutów zaburzeń seksualnych, jest nie tylko szukanie przyczyn i praca nad tymi zniekształconymi przekonaniami, ale też rozbudzenie seksualności pacjentki. Tak, jak dziewczyna z anoreksją powinna zacząć jeść, tak i tutaj staramy się przywrócić osobę do aktywności seksualnej.

Jak to wygląda?

Proponujemy różne terapeutyczne ćwiczenia, które mają za zadanie skontaktowanie pacjentki z własnym ciałem. Zachęca się je do tego, aby w domu, w bezpiecznej przestrzeni stopniowo się oswajały z własną nagością i seksualnością.

Duży procent anorektyczek/anorektyków seksualnych to ludzie, którzy mają wrogi kontakt z własnym ciałem. Nie tylko się nie masturbują, ale się też nie dotykają, nie przytulają siebie samych, nie głaszczą. Kiedy się myją to gąbką, kiedy wycierają się ręcznikiem to pospieszenie szorują swoje ciało. Patrzą tylko w takie lustra, które pokazują twarz, bo nie chcą siebie oglądać. Krytykują siebie, zasłaniają, ciągle noszą na przykład bieliznę korygującą, bo tak nienawidzą każdego nadmiarowego kilograma.

Powolnie zachęcamy pacjentów do tego, aby odkrywali swoje punkty erogenne, żeby głaskali swoje ciało z miłością i szacunkiem, oglądali je z lusterkiem, patrzyli nie tylko na twarz, na brzuch, nogi, ale też i na przykład w przypadku kobiet na waginę. Chcę żeby zwrócili uwagę na swoje reakcje, swoje potrzeby.

To odmrażanie jest bardzo stopniowe. Nigdy nie jest tak, że na pierwszej sesji mówię: Niech pani weźmie lusterko wróci do domu i ogląda siebie teraz. Wszystko dzieje się mozolnie, z tygodnia na tydzień. Dopiero kiedy kobieta jest w stanie ze spokojem położyć ręce na piersiach i nie krępuje jej to, może iść w ćwiczeniu dalej. Później może np. wyjść nago z łazienki i tak podlewać w domu kwiaty albo układać książki na półce. Oswaja się ze swoją nagością, kobiecością, ze swoim ciałem i seksualnością.

Z mojego doświadczenia wynika, że jeśli kobieta chce problem ze zbliżeniem przerwać na siłę i decyduje, że "musi się z kimś przespać, bo może wtedy jej to minie", to może się tylko dodatkowo straumatyzować.

Wspomnę tu o jednej rzeczy, może nie oczywistej dla wszystkich. W gabinecie terapeuty zaburzeń seksualnych wszystkie ćwiczenia są wyłącznie omawiane. Pacjent ćwiczy sam w domu, w swojej prywatnej przestrzeni.

Jeśli osoba zmagająca się z anoreksją seksualną jest jednak w związku, to jakie może mieć sposoby na unikanie zbliżenia?

I ból głowy, i mówienie, że obawia się zajścia w ciążę. Czasami kobieta przestaje spotykać się z mężczyznami heteroseksulanymi i ma w swoim otoczeniu samych kolegów gejów, bo tylko w takim towarzystwie czuje się bezpieczna i nieskrępowana. To, co moim zdaniem jest jeszcze bardzo problematyczne, to to, że są to zaburzenia trzymane na dnie szafy. Ich w ogóle nie widać. Osoba dotknięta anoreksją seksualną może udawać, że wszystko jest ok, że sobie radzi, a w środku przeżywa dramat, o którym wstydzi się powiedzieć.

Czasami bywa też tak, że różnego rodzaju objawy depresji mogą się manifestować wyłącznie anoreksją seksualną, czyli spadkiem libido i awersyjnością. Jeśli zawsze było dobrze i zawsze lubiłyśmy seks i nagle z jakiegoś powodu się wyłączamy, to warto się sobie dokładnie przyjrzeć i sprawdzić jaka jest tego przyczyna?

Seksu bowiem nie można tak po prostu z dnia na dzień przestać lubić. Może to awersja związana z ostatnim razem, kiedy ktoś naruszył naszych granic? A może zaczyna nas przerastać wypalenie zawodowe, mobbing w pracy? Może też tak być, że mamy awersję, bo prowadzimy życie niezgodne z naszą prawdziwą orientacją seksualną. A może to po prostu wahania hormonalne.

W przypadku anoreksji seksualnej potrzebna jest też terapia par?

Rzeczywiście czasami z tym problemem przychodzą pary. W zależności od tego jakie jest podłoże oziębłości i jak bardzo problem jest nasilony, pracuje się albo indywidualnie, albo z parą.

Takie treningi dedykowane parom polegają na uczeniu się stopniowego powrotu do sfery seksualnej. Nie zaleca się oczywiście takich rad jak seks trzy razy dziennie, tylko na przykład uczy, że można osiągać satysfakcję seksualną w inny sposób niż klasyczna penetracja, uczy jak modyfikować grę wstępną, aby była ona źródłem przyjemności.

To, co jest bardzo ważne, a z czego wiele osób nie zdaje sobie sprawy, to to, że zwłaszcza u kobiet gra wstępna musi być długa. Jeśli jest bardzo krótka, pośpieszna i zdawkowa, to kobieta może odczuwać ból i dyskomfort. Takie negatywne doznania w następstwie będą potęgować niechęć.

Uczymy, że można to robić dłużej, że stymulować seksualnie można nie tylko penetracją, że gra wstępna to nie świeczki i kiczowate dekoracje w mieszkaniu, ale też np. masaż. W treningu seksualnym zachęcamy do tego, żeby nikt nie zmuszał się do czynności, które niezbyt mu pasują. Ludzie uczą się na nowo dotyku, wzajemne swoich stref erogennych.

Awersja ma wtedy szansę łagodnieć, o ile jej poziom nie jest dramatycznie wysoki i osoba z nią jest w pełni gotowa się przełamać. Tak jak wspominałam absolutnie najważniejsze jest to, by pacjent z anoreksją seksualną, sam poczuł się dobrze w swojej skórze, z własną seksualnością. Jeśli tego etapu nie przejdzie to praca nad seksem w związku będzie dla niego kolejnym cierpieniem, a z naszej strony błędem w sztuce.

Katarzyna Kucewicz – psycholożka, psychoterapeutka, terapeutka zaburzeń seksualnych. Prowadzi Ośrodek Psychoterapii i Coachingu Inner Garden w Warszawie. Jest autorką książki "Pięknie odmienni. Jak uwolnić związek od sprzeczek i nieporozumień."

Czytaj więcej:



To nie będzie miłość na całe życie. 10 wczesnych sygnałów, że twój związek nie przetrwa

Skok w bok wcale nie jest najgorszy. Zdrada emocjonalna to cichy zabójca związków