Protest w obronie zatrzymanej aktywistki. Dziennikarz twierdzi, że został uderzony przez policję
Łukasz Grzegorczyk
W piątek w Warszawie odbywa się protest w obronie Margot – aktywistki z kolektywu Stop Bzdurom. W centrum stolicy odbyła się demonstracja, podczas której mieli ucierpieć m.in. posłanka Magdalena Filiks oraz reporter Radia ZET.
"Zostałem uderzony i powalony na ziemię przez policjantów. Uderzona została też posłanka Magdalena Filiks. Policja użyła przemocy wobec protestujących na Krakowskim Przedmieściu" – przekazał na Twitterze Maciej Sztykiel z Radia ZET.Dziennikarz zauważył, że na miejscu nie było ani jednego wezwania do rozejścia się. "Policja po prostu rozgoniła protestujących. Potocznie - 'brutalnie wjechała w nich'. Zero woli bezkonfliktowego rozwiązania sytuacji" – dodał.
Przypomnijmy, że Sąd Okręgowy w Warszawie zdecydował o dwumiesięcznym areszcie dla Margot (Michała Sz.), aktywistki z walczącego z homofobią kolektywu Stop Bzdurom. Przed siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii w piątek zebrało się kilkudziesięciu młodych ludzi przeciwnych aresztowaniu aktywistki.Z relacji TVN24 wynikało, że manifestanci próbowali blokować radiowozy. Stołeczna policja potwierdziła, że są już pierwsi zatrzymani. "Używane są środki przymusu bezpośredniego, m.in. w postaci siły fizycznej. Kierowane są komunikaty o zachowanie zgodne z prawem" – zapewnili mundurowi.Policja podkreśliła, że w trakcie zatrzymania Margot tłum utrudniał działania policjantów. "Wobec najbardziej agresywnych osób podejmowane są interwencje. Zero tolerancji dla łamania prawa" – zapowiadano.