Rywalka Łukaszenki ukryła się, szefowa jej sztabu w areszcie. Dziś wybory prezydenckie na Białorusi
Cała Europa patrzy dziś w kierunku Białorusi. Niektórzy Polacy piszą na Twitterze: "Jesteśmy z wami". Widać, że śledzą bacznie, co dzieje się za naszą wschodnią granicą. Opisują, że dziś - w dniu wyborów prezydenckich - w Mińsku pojawiło się pojazdy wojskowe, że blokowany jest internet. Niektóre media donoszą, że główna rywalka Aleksandra Łukaszenki, która już pociągnęła za sobą tłumy, ukrywa się.
Kobieta została szybko wypuszczona, milicja miała twierdzić, że pomylono ja z kimś innym.
Jednak w areszcie wciąż pozostaje zatrzymana wcześniej szefowa sztabu Cichanouskiej Maria Moroz. A sama główna rywalka Aleksandra Łukaszenki ma się ukrywać. Tak pisze m.in. brytyjski "Guardian". "Kandydatka na prezydenta Swiatłana Cichanouska ukrywa się, żeby uniknąć aresztowania" - podaje też Kresy24.pl. Z kolei Biełsat pisze, że rywalka Łukaszenki spędziła noc w sztabie. "Nie spędzi nocy w domu, żeby nie być sama. Nie ucieka z Mińska, zostanie w mieście" - przekazał mediom jej sekretarz prasowy.
Maria Kolesnikowa była wcześniej szefową sztabu Wiktora Babaryki, który chciał startować w wyborach prezydenckich, ale władze do tego nie dopuściły. Cała trójka - ona, Cichanouska oraz Weronika Capkała - to triumwirat, który obudził w Białorusinach emocje, jakich dawno na ulicach nie okazywali. I stał się zagrożeniem dla Łukaszenki.
Czytaj także: "Co one wyczyniają!". Trzy kobiety kontra Łukaszenka. Świat pod wrażeniem, takie gromadzą tłumy
Białorusini głosują
Dziś od rana słychać, że w Mińsku pojawiły się pojazdy wojskowe. "Wojskowi z bronią wzmocnili patrole drogówki na wjazdach do Mińska. Białorusini informują też o kłopotach z internetem" - donosi Biełsat.
Piszą o tym również internauci - z Polski i z Białorusi. Pokazują zdjęcia.