To ma być dowód, że policja nie nadużyła uprawnień. Pokazano nagranie z protestu

Łukasz Grzegorczyk
Po protestach w obronie aktywistki Margot, stołeczna policja odpiera zarzuty o tym, że miała m.in. nadużyć siły wobec demonstrantów. Mundurowi opublikowali nagranie, którym poniekąd chcą się bronić przed falą krytyki.
Policja broni się przed oskarżeniami po proteście środowisk LGBT. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
"Wobec nieuczciwego posądzania policjantów Komendy Stołecznej Policji o nadgorliwość. Przedstawiamy film, którego celem jest zobrazowanie działań z perspektywy 'oczu' policjantów. Jego celem nie jest obraza kogokolwiek, a jedynie prezentacja przyczyn naszych działań" – poinformowała stołeczna policja w poście z materiałem wideo. Na nagraniu uwieczniono moment blokowania samochodu oraz wulgarne okrzyki, jakie protestujący wznosili pod adresem funkcjonariuszy.

Przypomnijmy, że z raportu Rzecznika Praw Obywatelskich przygotowanego w ramach Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur, opinia publiczna dowiedziała się już, że w Warszawie policja miała wyłapać nie tylko uczestników protestu środowisk LGBT, ale także przypadkowe osoby wracające z zakupów i zagranicznego turystę.


Jak informowaliśmy w naTemat, zachowaniem funkcjonariuszy zbulwersowana jest m.in. była komendantka powiatowa policji w Zgierzu, która w mediach społecznościowych opublikowała oświadczenie bardzo krytyczne dla młodszych kolegów po fachu.

Czytaj także:

Porażający fragment raportu RPO. Większość zatrzymanych musiała wykonać poniżającą czynność

Przypomniano słowa Beaty Szydło o "wyprowadzaniu policji". Dziś brzmią jak kpina

Ziobro zdumiony reakcją opozycji. Minister murem za służbami po zatrzymaniu aktywistki