Białoruska dyktatura już nie ma ambasadora na Słowacji. Od teraz reprezentuje naród
Ambasador Białorusi na Słowacji Ihar Laszczenia wyraził solidarność z protestującymi. Powiedział o tym w opublikowanym w internecie filmie. Ta deklaracja jest sporym zaskoczeniem, bo dyplomata był w przeszłości bliskim doradcą Łukaszenki.
Pojawia się też osobiste wyznanie dyplomaty. Laszczenia w pewnym momencie wspomina, że na jednym ze zdjęć, wśród pobitych demonstrantów rozpoznał kolegę z klasy swojej córki. – Jak wszyscy Białorusini jestem w zszokowany historiami o torturach i pobiciach obywateli mojego kraju – pociągnął ten wątek.
Wypowiedź ambasadora odbija się szerokim echem w białoruskich i zagranicznych mediach, bo nikt nie spodziewał się po nim takiej deklaracji. W przeszłości Laszczenia był bowiem doradcą Aleksandra Łukaszenki do spraw międzynarodowych.
Niedziela to dzień masowych protestów w całym kraju. Najwięcej uczestników zgromadził zorganizowany w Mińsku Marsz Równości. Mówi się, że mogło w nim uczestniczyć ponad 200 tys. osób.
Czytaj także: Dziennikarze mediów Łukaszenki dołączają do strajku. Jedna informacja brzmi kuriozalnie
źródło: "Denník N"