Rosja reaguje na wydarzenia w Mińsku? Konwój wojskowych ciężarówek niedaleko granicy

Karol Górski
Niedaleko granicy Rosji z Białorusią zauważono wojskowy konwój zmierzający na zachód. W jego skład wchodziło ok. 30-40 ciężarówek. Może być to reakcja Kremla na niedzielne wydarzenia w Mińsku.
Czy Putin wysłał Łukaszence pomoc? Fot. YouTube / Daily Mail
"Drugi konwój nieoznakowanych ciężarówek, wyglądających jak Rosyjska Gwardia Narodowa/policja do rozganiania zamieszek, został sfilmowany obok Smoleńska, gdy zmierzał w kierunku granicy z Białorusią" – przekazała organizacja Conflict Intelligence Team, zajmująca się tematyką związaną z rosyjskim siłom zbrojnym.

Jak relacjonują świadkowie, kolumna składała się z ok. 30-40 pojazdów. Mieli siedzieć w nich ludzie w czarnych mundurach bez oznakowania. Według nieoficjalnych informacji, mogło ich być ponad 600.

Pojawiają się spekulacje, że to reakcja rosyjskich władz na wczorajsze wydarzenia z Mińska. Odbył się tam antyreżimowy Marsz Wolności, który zgromadził gigantyczny tłum. Mówi się o ponad 200 tys. uczestników.


Tymczasem Aleksander Łukaszenka zapewnia, że nie ugnie się pod presją społeczeństwa. Oświadczył, iż nie bierze pod uwagę rozpisania nowych wyborów. Z kolei jego rywalka, Swiatłana Cichanouska, zamierza ogłosić się liderem narodowym Białorusi.

Czytaj także:

Puste studio w telewizji Łukaszenki. Dziennikarze przeszli na stronę opozycji?

Białoruska dyktatura już nie ma ambasadora na Słowacji. Od teraz reprezentuje naród