Słodkie napoje i "małpki" będą droższe. Wszystko przez nowy podatek cukrowy

Łukasz Grzegorczyk
Andrzej Duda podpisał ustawę, mówiącą o promocji prozdrowotnych wyborów konsumentów. Kryje się pod tym wprowadzenie nowej opłaty – chodzi o tzw. podatek cukrowy, który zacznie obowiązywać od stycznia 2021 roku. Wyjaśniamy, za co zapłacimy więcej i dlaczego.
W styczniu 2021 r. wejdzie w życie podatek cukrowy. Fot. Pexles.com / Craig Adderley
W dużym skrócie, projekt zakłada obciążenie przedsiębiorców opłatą za każdy gram cukru. Stąd też nazwa, mówiąca o podatku cukrowym, bo de facto chodzi o kolejną opłatę.

Podatek cukrowy – co to jest?


Celem nowej ustawy jest promocja prozdrowotnych wyborów konsumentów. Ma służyć stymulowaniu wyborów konsumentów poprzez nałożenie opłaty na dwie kategorie produktów.

Pierwszą stanowią napoje z dodatkiem cukrów, będących monosacharydami lub disacharydami oraz środków spożywczych, zawierających te substancje oraz substancje słodzące. Opłaty podzielono na część stałą i zmienną. Stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, i 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej (kofeina lub tauryna). Z kolei zmienna to 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram/100 ml – w przeliczeniu na litr napoju.


Do drugiej kategorii produktów zaliczają się napoje alkoholowe w opakowaniach o ilości nominalnej, nieprzekraczającej 300 ml. Mowa tu m.in. o tzw. małpkach. W przypadku alkoholu, opłaty wyniosą: 1 zł od 100 ml "małpki" wódki 40-procentowej, 2 zł od 200 ml "małpki" wódki 40-procentowej i 88 gr od 250 ml "małpki" wina 14-procentowego.

Podatek cukrowy – od kiedy?


Z uzasadnienia ustawy dowiadujemy się, że w przypadku niedokonania opłat w terminie, naczelnik urzędu skarbowego będzie zobowiązany nałożyć dodatkową opłatę sankcyjną. Opłata cukrowa oraz sankcja finansowa za jej nieuiszczenie w terminie będą stanowić przychód NFZ (w 96,5 proc.) oraz dochód budżetu państwa (w 3,5 proc.).

Z kolei wpływy z opłaty dotyczącej napojów alkoholowych w opakowaniach jednostkowych o ilości nominalnej napoju nieprzekraczającej 300 ml oraz sankcji finansowych za jej nieuiszczenie w terminie, będą stanowić w 50 proc. dochód gmin, na terenie których jest prowadzona sprzedaż napojów alkoholowych, a 50 proc. przychód NFZ.

Czytaj także: Rząd potrzebuje pieniędzy z podatku cukrowego. Więc znowelizował ustawę, której nie ma