Wiadomo, jaka ma być druga fala koronawirusa. Optymistyczne słowa wiceministra zdrowia

Karol Górski
– Myślę, że druga fala będzie łagodniejsza – powiedział w rozmowie z RMF FM wiceminister zdrowia Waldemar Kraska. Wyjaśnił, że choć wirus stał się bardziej zjadliwy, "nie wywołuje takich dużych powikłań ogólnoustrojowych, jak na wiosnę".
Kraska twierdzi, że jesienią będzie można wykonywać 60 tys. testów dziennie. Fot. Tomasz Stanczak / Agencja Gazeta
Zapytany o nadejście drugiej fali koronawirusa, Kraska podzielił się ze słuchaczami optymistyczną obserwacją. – Wszyscy epidemiolodzy wieszczą tzw. drugą falę. Myślę, że nie będzie ona aż tak duża, jak ta fala na wiosnę. Widzimy, że ten wirus jest co prawda bardziej zjadliwy, ale nie daje takich dużych powikłań ogólnoustrojowych, jak na wiosnę. Myślę, że ta fala będzie łagodniejsza – stwierdził.

Zaznaczył jednak, że dzienna liczba zakażeń może wzrosnąć, choć nie powinno być to kilka tysięcy. – Możemy przekroczyć liczbę tysiąca zakażeń dziennie. To nie jest dokładny wyznacznik tego, w jakim etapie jesteśmy. To są tylko stwierdzone przypadki dodatnie obecności koronawirusa. Ponad 96-97 proc. to są przypadki bezobjawowe, czyli takie, które nie skutkują hospitalizacją – wytłumaczył Kraska.


Dodał, że jesienią będzie można przeprowadzać nawet 60 tys. testów dziennie. – Chcemy umożliwić, żeby lekarze rodzinni też kierowali na badanie na koronawirusa – powiedział wiceminister w nawiązaniu do tej informacji. Zapowiedział również, iż w czwartek rząd zaprezentuje strategię w walce z epidemią na jesień.

Choć, jak wspomniał Kraska, wielu epidemiologów zapowiada nadejście drugiej fali, ciężko mówić o odejściu tej pierwszej. W poniedziałek odnotowano ok. 500 nowych przypadków, ale dwa dni wcześniej było ich prawie 750.

Czytaj także:

Jak koronawirus zachowa się jesienią? Naukowcy mają kilka scenariuszy, w tym jeden wyjątkowo czarny

"Nie ma czegoś takiego jak 'wypłaszczenie'". Lekarz tłumaczy, skąd wziął się rekord zakażeń

źródło: RMF FM