Rozbrajająca szczerość wicerzecznika PiS. Wyjaśnił, dlaczego do państwowych spółek nie idą eksperci

Karol Górski
Wicerzecznik PiS Radosław Fogiel w rozmowie z RMF FM zdradził, dlaczego w zarządach spółek skarbu państwa zasiadają osoby związane z partią, a nie menadżerowie z rynku. Stwierdził, że w latach 2005-2007 partia postawiła na ekspertów, ale "ich sposób myślenia o gospodarce był sprzeczny z tym, co PiS ma w swoim programie".
Fogiel zabrał głos ws. zamieszania wokół spółek państwowych. Fot. Dawid Zuchowicz / Agencja Gazeta
– W latach 2005-2007 poszliśmy w kierunku bardzo eksperckim – otwartych konkursów. Jeśli chodzi o rady nadzorcze, trafiali tam eksperci z rynku, trafiały tam osoby z tytułami naukowymi, z SGH, z innych uczelni. Problem okazał się tak, że ich sposób myślenia o gospodarce, o zarządzaniu, był zupełnie sprzeczny z tym, co PiS ma w swoim programie – stwierdził Fogiel.
Pytanie było nawiązaniem do głośnych w ostatnich dniach przypadków, w których osoby związane z partią rządzącą obejmowały wysokie stanowiska w spółkach państwowych. Syn posła PiS Grzegorza Matusiaka, Nikodem Matusiak, został prezesem Inovy z grupy KGHM, mimo że jego kompetencje budziły wątpliwości.


Przy okazji tej nominacji na temat obsadzanie stanowisk w państwowych spółkach ludźmi związanymi z władzami wypowiedział się wicepremier Jacek Sasin. – Jestem przeciwnikiem nepotyzmu – zapewnił, dodając, że decyzja ws. syna posła PiS będzie korygowana.

Prezeską państwowej fundacji została też - ale na krótko - żona wiceministra cyfryzacji Adama Andruszkiewicza, Kamila Andruszkiewicz. Gdy sprawa wyszła na jaw, kobieta postanowiła jednak złożyć rezygnację.

Do rady nadzorczej PKP Cargo trafił zaś stryj prezydenta Andrzeja Dudy, były poseł PiS Antoni Duda. Brak doświadczenia w kolejnictwie nie okazał się przeszkodą.

Czytaj także: Podział Mazowsza nabiera kształtów. Fogiel typuje, gdzie będzie stolicą nowego regionu

źródło: RMF FM