Rodowicz żaliła się, że żyje w biedzie. Właśnie spadł na nią kolejny cios
50 tys. złotych Maryla Rodowicz miała zarobić za koncert podczas Muzycznego Zakończeniu Lata w Gorzowie Wielkopolskim. Artystka skarżyła się ostatnio na problemy finansowe, więc taki zastrzyk gotówki mógłby podreperować jej budżet. Tak się jednak nie stanie, bo organizatorzy odwołali wydarzenie.
Pieniądze nie powędrują na konto Maryli Rodowicz z powodu epidemii koronawirusa. O przyczynach odwołania koncertu organizatorzy poinformowali w oświadczeniu opublikowanym na Facebooku.
"Szanowni Państwo, niestety z przyczyn niezależnych od artystów i od organizatora jesteśmy tym razem zmuszeni do odwołania koncertu, który miał być słonecznym świętowaniem zakończenia lata - Muzyczne Zakończenie Lata 13.09.2020 w Gorzowie Wielkopolskim. Niestety pokonała nas pandemia i dynamika zmieniających się obostrzeń związanych z COVID-19 dotyczących bezpieczeństwa uczestników wydarzeń" – czytamy w komunikacie.
Czytaj także: Rodowicz szczerze do bólu odpowiada na krytykę po występie w TVP. "Trzeba grać, żeby żyć!"
"Dawno nie żyłam tak biednie"
Maryla Rodowicz o swoim trudnym położeniu mówiła w rozmowie z "Super Expressem". Piosenkarka jest w trakcie rozwodu z mężem, z którym musi podzielić się wspólnym majątkiem. Ubolewała nad tym, że od trzech lat nie była na wakacjach i często znajduje się "pod kreską".
– Nie mam tantiem. Tyle zarobię, ile sobie wyśpiewam gardłem. Wcześniej nie narzekałam, bo kalendarz pękał w szwach, więc miałam regularny przypływ gotówki. Teraz jest gorzej, ale trzeba patrzeć z optymizmem w przyszłość i mieć nadzieję, że będzie lepiej – mówiła.
Czytaj także: "Chciano mnie zgwałcić". Rodowicz ujawniła, co spotkało ją na wakacjach