Wóz strażacki za najwyższą frekwencję? Wójt zwycięskiej gminy pokazała, jak jest naprawdę

Adam Nowiński
Rząd PiS, chcąc podkręcić frekwencję w wyborach prezydenckich, zorganizował "Bitwę na wozy". Za pieniądze z budżetu obiecał wozy strażackie gminom, w których oddanych zostanie najwięcej głosów w danym województwie. Teraz wójt jednej ze zwycięskich gmin pokazała, co tak naprawdę otrzymano od PiS.
Na czym polegała Bitwa na Wozy MSWiA? Fot. MSWiA
"Samochodziku nadjeżdżasz? ... i nie jesteś z papieru. Sejmik Województwa Mazowieckiego przychylił się do złożonego przeze mnie wniosku o udzielenie wsparcia finansowego na zakup średniego samochodu ratowniczo-gaśniczego dla gminnej straży pożarnej. To ten sam samochód, na który mieszkańcy wywalczyli frekwencją wyborczą 800 tys. złotych z budżetu centralnego" – czytamy w poście na Facebooku Małgorzaty Pacheckiej, wójt gminy Michałowice.

Czytaj także: Ta gmina cieszyła się z wozu strażackiego dwa dni. Nie dostaną nagrody za frekwencję

Z kolei na stronie MSWiA, która odpowiadała za "Bitwę na wozy" czytamy, że "20 czerwca br. wiceministrowie Maciej Wąsik i Paweł Szefernaker oraz komendant główny PSP nadbryg. Andrzej Bartkowiak poinformowali (...), że w każdym województwie gmina do 20 tys. mieszkańców z największą frekwencją w pierwszej turze wyborów prezydenckich otrzyma wóz strażacki. Wartość jednego samochodu to niemal 800 tys. zł". Sęk w tym, że... tak specjalistyczny sprzęt tyle nie kosztuje, co stało się nie lada zagwozdką dla zwycięskich samorządów. "Tego typu wóz nie kosztuje jednak 800 000, tylko znacznie więcej. Stad wniosek do Marszałka Struzika. Dziękuję za jego przychylne rozpatrzenie! Dofinansowanie z budżetu województwa - 100 000 zł - powoduje, że zakup nowego wozu staje się coraz bardziej realny, a ew. kwota dofinansowania z budżetu gminy maleje" – wyjaśnia Pachecka.


Czytaj także: "Nikt nam go nie zabrał". To oni mieli cieszyć się z wozu strażackiego dwa dni. Burmistrz wyjaśnia