Sąd Najwyższy wydał wyrok ws. ustawy dezubekizacyjnej. To mocny cios dla PiS
W środę Sad Najwyższy uznał, że nie można karać obniżeniem emerytury wszystkich, tylko dlatego, iż pracowali w danej instytucji. Teraz za każdym razem sądy będą musiały odrębnie ustalać, czy dana osoba łamała prawa człowieka pełniąc swoje obowiązki, czy też nie.
Czytaj także: Znaleźli haki na zastępującego prof. Gersdorf? Prawica o przeszłości sędziego Iwulskiego
Dlaczego? Ponieważ teraz sąd za każdym razem, żeby obniżyć emeryturę byłemu urzędnikowi instytucji poprzedniego ustroju, będzie musiał ustalić, czy przy wypełnianiu swoich obowiązków, łamał prawa człowieka. Teraz działo się to z automatu. To oznacza, że pełne emerytury odzyskają np. zwykli pracownicy biur, którzy z walką z opozycją nie mieli nic wspólnego.
Cios w PiS
Przypomnijmy, że ustawa dezubekizacyjna jest sztandarowym pomysłem Prawa i Sprawiedliwości. To partia Jarosława Kaczyńskiego wniosła ją do Sejmu i przeforsowała jej przyjęcie. Sąd Najwyższy zajął się nią na wniosek Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, który pytał o kryteria karania funkcjonariuszy.W międzyczasie Prokurator Generalny Zbigniew Ziobro wysłał do SN dwa wnioski. Pierwszy o wyłączenie z obrad przewodniczącego składu orzekającego sędziego Józefa Iwulskiego, bo przeczytał w Wikipedii, że Iwulski odbywał służbę w Wojskowej Służbie Wewnętrznej.
Drugi natomiast dotyczy odroczenia rozprawy do czasu wydania orzeczenia przez Trybunał Konstytucyjny. Tyle że Trybunał nie kwapi się z tym. Od dwóch i pół roku odwleka wydanie orzeczenia. Oba wnioski zostały odrzucone.
Czytaj także: Resort Mariusza Błaszczaka już teraz ma dane... z przyszłości. Otrzymaliśmy informację o poddanych dezubekizacji