"To okrutna manipulacja". Adwokat Nowaka odpowiada na najnowsze ustalenia CBA
Centralne Biuro Antykorupcyjne zarzuca Sławomirowi Nowakowi, że dopuścił się korupcji, gdy pracował jako szef ukraińskiej agencji drogowej. Do tej pory chodziło o przyjęcie 1,3 mln zł. Teraz śledczy chcą rozszerzyć zarzuty, bo znaleźli podobno ukryty majątek polityka. Adwokat Nowaka twierdzi, że to manipulacja.
Czytaj także: Nowe fakty ws. Sławomira Nowaka. Jego obrona złożyła zażalenie na aresztowanie
– To okropna, brutalna manipulacja. Została zorganizowana, by przykryć decyzję sądu, który orzekł, że premier Morawiecki rażąco naruszył prawo. Nie spotkałem się z takim przypadkiem w ciągu mojej 20-letniej kariery – powiedział Wirtualnej Polsce mec. Kania-Sieniawski.
– Nie wiem, gdzie i u kogo CBA robiło przeszukania. Na pewno nie u mojego klienta. U niego w domu nie było żadnych służb. Sławomir Nowak nie ma też żadnych mieszkań, o których wspomina CBA. Nie mam pojęcia, do kogo należą. Skąd więc informacja, że pieniądze należą do mojego klienta? Nie ma cienia informacji, na jakiej podstawie uznano, że to majątek mojego klienta. Rzekomy luksusowy samochód należy do zupełnie innej osoby – dodaje pełnomocnik polityka.
Sprawa Nowaka
Przypomnijmy, że Sławomir Nowak podejrzany jest o żądanie i przyjmowanie korzyści majątkowych oraz osobistych w zamian za przyznawanie prywatnym podmiotom kontraktów na budowę i remont dróg na Ukrainie, a także o pranie pieniędzy pochodzących z tego przestępstwa.Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa przychylił się do wniosku prokuratury o tymczasowe aresztowanie Sławomira Nowaka. Polityk wraz z gdańskim przedsiębiorcą Jackiem P. i Dariuszem Z. nie przyznają się do zarzutów. Sławomir Nowak i Dariusz Z. złożyli wyjaśnienia, natomiast Jacek P. odmówił ich składania.
Czytaj także: To byłby kluczowy zwrot w sprawie Nowaka. Ukraina może wystąpić o jego ekstradycję
źródło: Wirtualna Polska