Żona Rzecznika Praw Dziecka będzie dorabiać w resorcie sprawiedliwości. Ujawniono w jaki sposób

Adam Nowiński
Z woli Zbigniewa Ziobry sędzia Joanna Piwowarczyk-Pawlak, żona obecnego Rzecznika Praw Dziecka, wejdzie w skład jednej z warszawskich komisji egzaminacyjnych na aplikację adwokacką. Mikołaj Pawlak nie widzi w tym konfliktu interesów, bo minęły już dwa lata, odkąd on sam pracował dla ministra sprawiedliwości.
Żona Mikołaja Pawlaka dostała od Zbigniewa Ziobry szansę na dorobienie kilku tysięcy złotych. Fot. Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Sędzia Joanna Piwowarczyk-Pawlak orzeka w jednym z łódzkich sądów rejonowych, w wydziale rodzinnym. Sędzią została nieco ponad rok temu, w lipcu 2019 r. Teraz z woli Zbigniewa Ziobry będzie też dorabiać jako członkini komisji egzaminującej przyszłych adwokatów w Warszawie. Według portalu Onet.pl do takich komisji trafiają prawnicy, którzy w poglądach i działaniu są bliscy obecnie rządzącym.

Czytaj także: Czytaj także: Widział plecak wypchany tabletkami. Brejza ujawnił, co powiedział mu Rzecznik Praw Dziecka

Sam Rzecznik Praw Dziecka jeszcze dwa lata wcześniej przed nominowaniem na to stanowisko pracował w Ministerstwie Sprawiedliwości jako dyrektor Departamentu Spraw Rodzinnych i Nieletnich. Nie widzi jednak konfliktu interesów w tym, że jego żona dostała od jego byłego szefa szansę na dodatkowy zarobek.


– Nie widzę konfliktu interesów, bowiem w Ministerstwie Sprawiedliwości nie pracuję już od prawie dwóch lat – powiedział Onetowi Mikołaj Pawlak. Dodał także, że zdarzyły się takie sprawy, że jego żona jako sędzia w sądzie rodzinnym w Łodzi wyłącza się ze spraw, do których przystępuję on jako Rzecznik Praw Dziecka.

Ministerstwo nie odpowiada


A posada w komisji egzaminacyjnej to dobry zarobek. Jak dowiedział się portal, za jeden weekend pracy w roku można zarobić kilka tysięcy złotych. – Przykład żony RPD, która jako przedstawicielka ministra sprawiedliwości zasiada w komisji egzaminacyjnej ds. aplikacji adwokackiej, to kolejna odsłona planu PiS pod nazwą "rodzina na swoim" – komentuje sprawę dla Onetu sędzia Krystian Markiewicz, prezes Stowarzyszenia "Iustitia".

Ministerstwo Sprawiedliwości nie wypowiada się na temat tego, czy jest to konflikt interesów. Zdaniem wiceministra Sebastiana Kalety jego resort w ciągu roku po prostu powołuje dziesiątki komisji do przeprowadzenia różnych egzaminów prawniczych i robi to z grona sędziów, którzy deklarują gotowość podjęcia dodatkowego zajęcia.

Kontrowersyjne wypowiedzi Pawlaka

Przypomnijmy, że mąż sędzi Piwowarczyk-Pawlak zasłynął ostatnio z kontrowersyjnych wypowiedzi na temat edukatorów seksualnych. Mówił choćby o rozdawaniu w Poznaniu "tabletek na zmianę płci". Z kolei niedawno w Telewizji Republika dodał jeszcze kilka słów na temat seksu analnego.

Czytaj także: In vitro to dla niego "metoda niegodziwa". Rzecznik Praw Dziecka dał popis tuż przed wyborem

źródło: Onet.pl