Obrażał rodziców protestujących w Sejmie, ale kara go nie spotka. Jest decyzja w sprawie Żalka

Aneta Olender
Nie ma zgody na uchylenie immunitetu poselskiego Jackowi Żalkowi z PiS. Tak zdecydowała Komisja Regulaminowa, Spraw Poselskich i Immunitetowych. Wniosek o pociągniecie polityka do odpowiedzialności karnej złożyli rodzice niepełnosprawnych dzieci protestujący w Sejmie w 2018 roku.
Poseł Jacek Żalek przyszedł z kwiatami i przeprosinami do protestujących w Sejmie. Fot. Twitter / Patryk Michalski
Podczas posiedzenia komisji za uchyleniem Jackowi Żalkowi opowiedziało się 7 posłów, 8 było przeciw. Przypomnijmy, że wniosek ten był pokłosiem słów Żalka w radiu TOK FM.

Czytaj także: Siostrzeniec Morawieckiego odpowiada na słowa Żalka. "Jestem człowiekiem i tego się nie wstydzę"

Stwierdził on wtedy, że nie można spełnić postulatu protestujących w Sejmie i dać im po 500 złotych miesięcznie, bo traktują oni swoje dzieci jak "żywe tarcze" i "zakładników". – Po tym, jak oni się zachowują opiekunowie w Sejmie, jestem przekonany, że nie można dać im tej gotówki. Bo jeżeli jako żywe tarcze traktują swoje dzieci, to cóż dopiero dzieje się w domu, a mogą zdarzyć się niestety zwyrodniali rodzice. Dzieci te czasami nie mają głosu. Bo są zamknięte, bo nie chodzą do szkoły – przekonywał.

Prywatny akt oskarżenia

Po tym, jak w Sądzie Rejonowym dla Warszawy Mokotowa złożono prywatny akt oskarżenia i wniosek o uchylenie immunitetu wobec posła Jacka Żalka, polityk przyszedł do protestujących niepełnosprawnych i ich przeprosił.


Mimo iż protestujący przyjęli przeprosiny, to nie wycofali aktu oskarżenia przeciwko posłowi. – Przeprosiny nie zwrócą tego, co czuły te osoby które pan obrażał – mówił wtedy jeden z rodziców.

Podczas posiedzenia Komisji Regulaminowej, Spraw Poselskich i Immunitetowych[/b] Iwona Hartwich, posłanka Koalicji Obywatelskiej, a także jedna z protestujących w 2018 w Sejmie, zaznaczyła, że "to, co się stało, ma wymiar wysoko naganny", a Żalkowi brakuje honoru, aby zrezygnować z immunitetu.

– To oskarżenie to szansa, że nie będzie się mówiło, że posłowie coś zrobili i tak potraktowali osoby niepełnosprawne, tylko konkretny poseł. Dziwię się, że poseł Żalek nie powiedział "przepraszam" i sam nie zrzekł się immunitetu – mówił Jarosław Urbaniak poseł Koalicji Obywatelskiej.

Jacek Żalek nie brał udziału w posiedzeniu komisji. Jego przedstawicielem był poseł PiS Tomasz Rzymkowski. – Poseł Żalek przeprosił za swoje słowa. Jeśli osoby i rodziny osób niepełnosprawnych poczuły się dotknięte, to był gotowy odpowiadać cywilnie. A skoro został wybrany tryb karny, sprawa ma charakter polityczny – mówił. – Proszę nie nazywać tego grą polityczną – zareagowała na te słowa Iwona Hartwich.

Czytaj także: Żalek chce zostać prezydentem Białegostoku. Ale czy tam go w ogóle znają? Zapytaliśmy

Źródło: TVN24