Morawiecki wygwizdany na Stadionie Narodowym. Przyszedł, by otworzyć wyjątkowy koncert

Ola Gersz
W sobotę wieczorem na PGE Narodowym w Warszawie odbył się koncert "Solidarni z Białorusią". Niestety Mateusz Morawiecki, który pojawił się na scenie, nie spotkał się z ciepłym przyjęciem. Premier został wygwizdany przez widownię.
Mateusz Morawiecki został wygwizdany Fot. Polsat
Czytaj także: Był świadkiem brutalnej interwencji OMON-u. Białorusin zatrzymany za nagrywanie akcji służb

Sytuacja na Białorusi jest napięta – od kilku tygodni Białorusini protestują przeciwko sfałszowanym wyborom prezydenckim. Wszystkie przejawy buntu tłumią jednak białoruskie służby – również brutalnie. Tymczasem rząd Polski zapewnia o swojej solidarności z narodem białoruskim, co nie podoba się Aleksandrowi Łukaszence. Jej przejawem jest sobotni koncert "Solidarni z Białorusią", który wieczorem odbył się na PGE Narodowym w Warszawie i był transmitowany przez stację Polsat.


– 40 lat temu urodziła się w Polsce solidarność, teraz rodzi się ona w narodzie białoruskim. Nie ma wolności bez solidarności. Zobaczycie wspaniałych artystów ze wszystkich pokoleń, różnych gatunków muzycznych, ale te piosenki będzie łączyło jedno: będą mówiły o rzeczach ważnych i najważniejszych, o wolności – mówił prowadzący wydarzenie Krzysztof Ibisz.

Mateusz Morawiecki wygwizdany


Na scenie, na której wystąpić mieli m.in. Chłopcy z Placu Broni czy Krzysztof Cugowski, pojawił się również Mateusz Morawiecki. – Białorusini mają prawo żyć w suwerennym państwie. My jesteśmy po to, żeby być z nimi w tej drodze. Niech żyje suwerenna Białoruś, niech żyje Polska! – mówił premier, który otworzył koncert. Szef rządu nie spotkał się jednak z ciepłym przyjęciem widowni na PGE Narodowym. Kiedy przemawiał, z tłumu słychać było głośne gwizdy. Niezrażony premier dokończył jednak swoje przemówienie i zszedł ze sceny.
Czytaj także: "Nie pozwólcie wybuchnąć wojnie!". Łukaszenka chce zamknąć granice z Polską i Litwą