Zwróciła im uwagę na brak maseczek, została pobita. Motornicza warszawskiego tramwaju w szpitalu
Po prostu brak słów. Do zdarzenia doszło ok. godziny 7.00 w Warszawie, w jednym ze stołecznych tramwajów. Prowadząca tramwaj zauważyła trzech mężczyzn bez maseczek i zwróciła im uwagę. Skończyło się tak, że trafiła do szpitala.
"Jeden z mężczyzn zaatakował motorniczą. Kobieta ze złamaną nogą trafiła do szpitala. Jak dowiedział się portal WawaLove, agresywni mężczyźni uszkodzili także wycieraczki w tramwaj" – opisuje warszawski portal.
Inne media piszą o urazie kolana. "Motornicza była przytomna, a jej stan nie zagrażał zdrowiu i życiu" - rpzekazała st. sierż. Gabriela Putyra z Wydziału Komunikacji Społecznej Komendy Stołecznej Policji, którą cytuje Polsat News.
Policja zatrzymała napastnika, którego kobieta wskazała jako sprawcę pobicia. "Zatrzymany mężczyzna był nietrzeźwy, alkomat wskazał prawie 2 promile alkoholu w jego organiźmie. Ustalamy okoliczności zdarzenia, monitoring oraz tożsamość pozostałych 2 osób, które mogą mieć związek ze zdarzeniem" – informowała st. sierż. Gabriela Putyra.
Według Karoliny Gałeckiej, kobiecie została też zapewniona pomoc psychologiczna. – Ta sytuacja to wynik tego, że nie ma jasnych przepisów określających to, kto powinien kontrolować noszenie maseczek i przestrzeganie limitów w komunikacji miejskiej. My apelujemy cały czas o przejrzyste określenie zasad kontroli autobusów czy tramwajów – powiedziała w rozmowie z wawa.wp.pl.
Czytaj także: Maseczki w biurze, pracy, w samochodzie – sprawdź, kiedy można je zdjąć
Żródło: wawalove.wp.pl, polsatnews.pl