Tak ładnie apelowała latem, a teraz milczy. Gdzie podziała się prezydencka doradczyni?
Podczas wieczoru wyborczego córka prezydenta Kinga Duda apelowała o to, by "nikt w Polsce nie był obiektem nienawiści". Po wyborach – już jako społeczna doradczyni ojca – milczy, chociaż TK odbiera kobietom prawo o decydowaniu o swoim ciele. Powstaje więc pytanie, gdzie jest teraz Kinga Duda i jej walka o to, by nikt w Polsce nie czuł strachu?
Czytaj także: Już wiadomo, co dokładnie robi Kinga Duda w kancelarii ojca. Dostała zadanie specjalne
Wtedy odbierano jej słowa jako gest wykonany w stronę osób LGBT, które w czasie kampanii były atakowane przez posłów Zjednoczonej Prawicy, w tym jej ojca. Kilka tygodni po wyborach dowiedzieliśmy się, że Kinga Duda została społeczną doradczynią prezydenta, co potwierdził w mediach społecznościowych sam prezydent Duda.
I tak naprawdę od czasu wypowiedzi Kingi Dudy w lipcu nie byliśmy już świadkami żadnych wystąpień z jej udziałem, a te, szczególnie teraz, są wyjątkowo potrzebne. Polki i Polacy tysiącami wyszli bowiem na ulice miast po wyroku TK, który uderza w prawa człowieka, co bez wątpienia jest przejawem nienawiści i wywołuje strach u milionów Polek.
Szkoda, że i prezydent, i jego społeczna doradczyni w tej sprawie konsekwentnie milczą...
Czytaj także: Kinga Duda i funkcjonariusz SOP natknęli się na końską kupę. "Od razu z legitymacją pod oczy?"