Race i okrzyki przed Pałacem Prezydenckim. Kobiety przyszły pod "izolatorium" Dudy

Adam Nowiński
W niedzielę wieczorem Polki i Polacy spotkali się w Warszawie na proteście przed budynkiem kurii. Stamtąd pochód przeszedł przed Pałac Prezydencki, w którym kwarantannę ma odbywać Andrzej Duda.
Protestujący przyszli przed Pałac Prezydencki. Fot. Twitter.com / @BRumienczyk
– Hańba! Hańba! Kobiety w Polsce usuwały, usuwają, i będą usuwać ciąże – krzyczeli przed Kurią Metropolitarną w Warszawie protestujący ws. wyroku Trybunału Konstytucyjnego Julii Przyłębskiej. To właśnie ten organ podjął w czwartek decyzję o ograniczeniu części praw aborcyjnych.

Czytaj także: "Kościół nie stanowi prawa w naszej Ojczyźnie". Abp Gądecki zabrał głos ws. protestów

– Tak, jesteśmy wściekłe, jesteśmy wulgarne! Nie przestaniemy protestować! Dosyć już było pokojowych protestów! – mówiła przez megafon jedna z organizatorek zgromadzenia. Po godzinie protest przeniósł się ulicami śródmieścia na Krakowskie Przedmieście przed Pałac Prezydencki. Tam już nie było nagłośnienia. Protestujący wykrzykiwali hasła pod adresem Andrzeja Dudy oraz PiS. Prezydent mógł je usłyszeć, ponieważ pałac przy Krakowskim Przedmieściem powinien być miejscem, w którym przechodzi on kwarantannę po zakażeniu się koronawirusem. Przed siedzibą głowy państwa pojawiły się także race.


Jest spokojniej niż przed południem kilkadziesiąt metrów dalej, przed kościołem Świętego Krzyża. Tam doszło do przepychanek między protestującymi a narodowcami i policją, która blokowała wejścia do świątyni.

Czytaj także: Policja użyła gazu na schodach katowickiej katedry. Za kordonem Młodzież Wszechpolska