To może być największy protest w historii Warszawy. Manifestacje w trzech miejscach naraz

Bartosz Godziński
Protesty przeciwko orzeczeniu Trybunału Konstytucyjnego zakazującemu tzw. aborcji eugenicznej trwają już tydzień. W piątek szykuje się kulminacja pod hasłem "Na Warszawę!". Swój przyjazd do stolicy deklarują ludzie z całej Polski. Jaki jest plan Strajku Kobiet?
Protesty w całej Polsce trwają od 22 października Fot. Slawomir Kaminski / Agencja Gazeta
Ogólnopolski protest w Warszawie rozpocznie się o godzinie 17:00. Możemy się spodziewać, że miasto będzie sparaliżowane pod względem komunikacyjnym. Demonstracje ruszą w trzech miejscach w stolicy jednocześnie:

- na Placu Zamkowym
- na Placu Zawiszy
- przed Kancelarią Premiera w al. Ujazdowskich

Wybór lokalizacji wytłumaczyła Agnieszka Czerederecka ze Strajku Kobiet: – Aleje Ujazdowskie pod KPRM, bo pan Morawiecki powiedział, żebyśmy nie zaczepiały nikogo innego, tylko waliły w polityków, no to idziemy powiedzieć mu, co myślimy. Drugie miejsce - bardzo symboliczne dla nas - Plac Zamkowy. Tam dużo się zaczęło, w 2016 roku miał tam miejsce nasz największy protest w Polsce. Trzecie miejsce to Plac Zawiszy, najbliżej siedziby zła, czyli PiS. Gdzie pójdziemy, to się okaże.


W czasie czwartkowej konferencji padł tez apel, by nie demolować Warszawy, "bo kochamy ją wszyscy". Obecna na konferencji Marta Lempart doradziła, by nie przyjmować od policji mandatów. Z kolei Klementyna Suchanow poprosiła, żeby każdy z protestujących miał na twarzy maseczkę.

Czytaj też: Będą kary za Strajk Kobiet? Prokuratura Krajowa wydała oświadczenie z ostrzeżeniem

W czasie piątkowego briefingu liderki Strajku Kobiet opowiedziały o represjonowanych manifestujących (za przykład podały wylegitymowaną 14-latkę z Olsztyna), którzy są karani np. za wulgaryzmy. Zauważyły, że władza specjalnie straszy młodych organizatorów demonstracji policją, sądem i prokuraturą, by złamać ducha protestów. – Źródłem zła jest Kaczyński – podkreśliła Lempart.

Działaczki powiedziały też o powołanej przez siebie radzie konsultacyjne. Nie podały szczegółów, ale zapewniły, że są w kontakcie z działaczami opozycji w PRL, a także aktywistami działającymi współcześnie. W radzie ma być też miejsce dla przedstawicieli młodzieży. Pierwsze spotkanie może odbyć się w niedzielę. Na poniedziałek zaplanowane są kolejne blokady miast, a w środę łańcuch solidarności.
Na wydarzenie "Na Warszawę!" na Facebooku zapisało się 40 tysięcy osób. "Dałyśmy ultimatum: macie czas do środy. Tymczasem straszy się nas prokuraturą, obwinia za pandemię, która zaczęła się w marcu, Kaczyński szczuje na nas media, wysyła na nas policję, a niedługo być może wojsko. Czas minął, dlatego z całej Polski zjeżdżamy się do Warszawy, aby jeszcze głośniej wybrzmiało nasze #wypierd*lać" – czytamy w opisie.

Czytaj też: Weź nie tylko maseczkę, ale i... karton mleka. Poznaj 7 zasad bezpiecznego strajkowania