"Twoja Misia". Straszny finał romansu nastolatki z szanowanym adwokatem

Tomasz Ławnicki
Mama zamordowanej nastolatki mówi, że nie ma siły rozmawiać o tym, co się stało. Bo i po co – przecież wiadomo, kto to zrobił. Tyle że sprawca pozostaje bezkarny. Wprawdzie mówimy "zamordowanej nastolatki", lecz na sto procent tego nie wiemy. Wszystko wskazuje na to, że Kasia została zabita, ale jej ciała nigdy nie znaleziono.
Katarzyna Domeracka formalnie w policyjnych statystykach figuruje jako poszukiwana.

Data urodzenia: 1983-06-23

Rysopis: wzrost 156-160 cm., włosy długie, farbowane, jasnoblond, oczy jasne, mały nos, sylwetka szczupła.


Gdyby żyła, dziś miałaby 37 lat. Gdy zaginęła, pozostało jej pare tygodni do 17. urodzin. Do zaginięcia doszło 9 maja 2000 roku. Wychodząc z domu dziadków na warszawskim Mokotowie powiedziała, że jedzie nad Zalew Zegrzyński.

Policja i prokuratura prowadziły bardzo intensywne działania. Dość szybko w kręgu podejrzeń znalazł się 43-letni wówczas Jan W. To znany warszawski adwokat, człowiek z pieniędzmi, szanowany i - co istotne - sąsiad i przyjaciel rodziny.

Gdy Kasia miała 10 lat, w wypadku zginął jej tata. Wówczas Jan W. służył pomocą mamie dziewczynki. Dla niej samej był na tyle bliski, że mówiła do niego wujku. Ale potem - tak wynika z pamiętników Kasi - ta relacja przerodziła się w coś niezdrowego. Dorosły mężczyzna rozkochał w sobie nastolatkę.

"Kasia miała 12-13 lat, na przełomie 5-6 klasy, powiedziała, że jest w jej życiu taki pan, który czasem zastępuje jej ojca. Zabiera ją na lody; mówiła, że jest do niego przywiązana, że go kocha. (...) Gdy byłyśmy w 7. klasie, to powiedziała, że się całują. A w wakacje po klasie 7. napisała liścik, że w swoje urodziny współżyła z nim".

Tak później zeznawała jedna z koleżanek Katarzyny Domerackiej.

Wiele wskazywało na to, że Jan W. stał za zaginięciem i śmiercią dziewczyny, która z czasem coraz mocniej domagała się od mężczyzny, by zostawił żonę i związał się z nią. Jednym z dowodów był but adwokata ze śladami zaschniętej krwi na podeszwie. Tyle że ów dowód w tajemniczy sposób zaginął.

Prawnik wprawdzie został zatrzymany przez policję, ale szybko go wypuszczono i nie przedstawiono żadnych zarzutów. On sam zaś nigdy nie przyznał się do tego, że mógłby mieć jakiś związek z zaginięciem nastolatki.

W najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe" opowiadamy o tajemniczej sprawie Katarzyny Domerackiej z Warszawy. Gościem odcinka jest Piotr "Pochuro" Matysiak, były policjant, dziś autor książek i artykułów poświęconych tematyce kryminalnej. Kilka lat temu spotkał się on ze swoim kolegą, który na początku lat dwutysięcznych zajmował się sprawą zaginięcia Katarzyny Domerackiej. Spotkanie to opisał w magazynie kryminalnym "Reporter".

Zapraszamy do słuchania, oglądania i komentowania.



Program dostępny również na: