Możliwe ograniczenia w przemieszczaniu się. Gowin zdradził, kogo może to uratować
Jarosław Gowin przyznał w rozmowie z Business Insiderem, że nie można wykluczać ograniczeń związanych z przemieszczaniem się. Zdaniem polityka wprowadzenie tych restrykcji jest mniej bolesne niż obostrzenia nakładane na gospodarkę.
– Przekonuję moich partnerów z rządu i koalicji rządowej do tego, by sięgać raczej po tego typu ograniczenia, niż zamykać gospodarkę – powiedział Jarosław Gowin w wywiadzie z serwisem internetowym.
Szef Porozumienia podkreślił, że lockdown gospodarki powinien zostać wprowadzony tylko wtedy, gdy wcześniejsze decyzje w sprawie epidemii nie zadziałają. – Natomiast faktycznie, nie można wykluczyć ograniczeń związanych z przemieszczaniem się osób, chociaż oczywiście wszyscy wolelibyśmy tego uniknąć – dodał.
– Ograniczenie swobody przemieszczania się może uratować setki tysięcy miejsc pracy. We własnym zatem interesie, ale też w imię solidarności społecznej, warto nie czekać na obostrzenia prawne, tylko dobrowolnie narzucić sobie ścisły reżim – zauważył wicepremier.
Przypomnijmy, że po weekendzie mamy nieco mniej potwierdzonych przypadków koronawirusa, i przez chwilę powiało optymizmem. Kiedy popatrzymy na dokładniejsze dane Ministerstwa Zdrowia widać jednak, że wcale nie mamy się z czego cieszyć.
Przede wszystkim w ciągu ostatniej doby wykonano tylko 43,4 tys. testów pod kątem SARS-CoV-2. To znacznie mniej niż w ostatnim czasie, bowiem bywały już dni, kiedy Ministerstwo Zdrowia raportowało nawet o ponad 70 tys. przebadanych próbek.
Czytaj także: Powiew grozy, a nie optymizmu. Oto smutna prawda o mniejszej liczbie zakażeń po weekendzie
źródło: Business Insider