Pożar w mieszkaniu na trasie marszu. Ktoś rzucił racę, bo zobaczył baner Strajku Kobiet i flagę LGBT

Bartosz Godziński
Pożar w mieszkaniu na trasie Marszu Niepodległości. Jeden z uczestników chiał prawdopodobnie rzucić racą w balkon, na którym zawieszono baner Strajku Kobiet i flagę LGBT. Nie trafił. Płomienie pojawiły się w mieszkaniu dwa piętra niżej. Mogło się to skończyć tragedią, ale na szczęście strażacy opanowali pożar.
Pożar w mieszkaniu na trasie Marszu Niepodległości Fot. twitter.com/BartStaszewski // twitter.com/democ_de/
Tegoroczny Marsz Niepodległości w Warszawie rozpoczął się od... zamieszek z policją. Świadkowie przyznają, że mundurowi zostali zaatakowani bez powodu. W rejonie ronda de Gaulle'a zrobiło się czerwono od rac, funkcjonariusze użyli granatów hukowych, w ich stronę rzucano doniczkami i kostką brukową. Kilka osób zostało rannych. Zostały zatrzymane pierwsze osoby.

Czytaj też: Groźne starcia z policją na samym początku Marszu Niepodległości. Użyto granatów, są ranni

To niejedyny niebezpieczny incydent w czasie wydarzenia. Komuś z maszerujących "patriotów" nie spodobał się wiszący na balkonie bloku przy al. 3 maja baner Strajku Kobiet i tęczowa flaga. Chciał je podpalić, ale... nie dorzucił racy z mostu Poniatowskiego. W efekcie ogień pojawił się w mieszkaniu położonym niżej.

"Narodowcy rozpier***ają Warszawę! Policja działajcie!" – apelował na Twitterze aktywista Bart Staszewski. Dodał też zdjęcie, na którym widzimy wnętrze płonącego mieszkania. Senator Krzysztof Brejza dodał nagranie, na którym widać moment wrzucenia racy do mieszkania. "Gdyby w pokoju była tam osoba obłożnie chora albo dzieci..." – napisał.
– Ci cholerni patrioci przechodząc z racami obok mojego domu, podpalili jedno z mieszkań. Do pierdla z nimi wszystkimi. Zdelegalizować ten cholerny marsz nienawiści – mówiła w jednej ze swoich relacji Hanna Lis. Wrzuciła filmik, na którym widać, że baner i flaga wiszą na balkonie nad płonącym mieszkaniem.
Mazowiecka straż pożarna poinformowała, że pożar został opanowany i nikomu nic się nie stało. "Szybka reakcja mieszkańców oraz strażaków zapobiegła dalszemu rozwojowi ognia. Pożar mógł być spowodowany przez materiały pirotechniczne. Apelujemy o szczególna uwagę i rozsądek" – napisali strażacy.
Dodajmy, że pieszy Marsz Niepodległości został zorganizowany nielegalnie. W rękach policji jest już kilkadziesiąt osób. – Na pewno ta liczba będzie rosła – mówił naTemat nadkomisarz Sylwester Marczak, rzecznik Komendy Stołecznej Policji.

Czytaj też: Nadkom. Marczak o zatrzymaniach na Marszu Niepodległości: "Kilkadziesiąt osób w rękach policji"