Włoska policja znalazła mężczyznę, który ukradł relikwiarz z krwią Jana Pawła II
Gdy w Polsce trwa ożywiona dyskusja o przeszłości kardynała Stanisława Dziwisza z Papieżem Polakiem w tle, we Włoszech trwają poszukiwania relikwii tego ostatniego. Policji właśnie udało się zidentyfikować złodzieja papieskiej krwi. Relikwiarz zniknął we wrześniu tego roku z katedry w Spoleto.
Za to w miejscowej katedrze, oprócz wnętrza przebudowanego przez Berniniego, znajdował się do niedawana nietypowy relikwiarz. Nie zawierał bowiem średniowiecznych palców czy kości, ale krew całkiem współczesnego świętego – Jana Pawła II. Doczesne szczątki oprawione w złoto i kryształ ozdabiały jeden z ołtarzy świątyni.
Krew została pobrana od papieża na krótko przed jego śmiercią w 2005 roku i była używana jako "oficjalna relikwia" podczas beatyfikacji w 2011 roku. Do katedry w Spoleto trafiła na przechowanie. Planowano przenieść ją do nieukończonego jeszcze kościoła pod wezwaniem Jana Pawła II, który powstaje właśnie w Umbrii. Te plany pokrzyżował łotr, który ukradł relikwie we wrześniu tego roku.
Katedra w umbryjskim Spoleto, gdzie ostatnio był widziany relikwiarz z krwią Jana Pawła II•123RF
Niestety policji nie udało się odzyskać papieskiej krwi. Funkcjonariusze podejrzewają, że relikwia trafiła już na czarny rynek. Nie pomogły prośby arcybiskupa Spoleto Renata Boccarda i niegdysiejszego przyjaciela papieża, który nawoływał do zwrotu krwi papieża wiernym.
Utracona relikwia była jednym z trzech tego typu obiektów, które zostały po Janie Pawle II. Co ciekawe, kradzież w Spoleto nie była pierwsza. W 2014 roku, na kilka miesięcy przed kanonizacją, z kościółka w Abruzji zniknęła metalowa ramka zawierająca zakrwawiony fragment szaty, którą papież miał na sobie, gdy padł ofiarą zamachu w 1981 roku.
Policyjne psy wywęszyły relikwię wśród śmieci w garażu jednego ze złodziei. Mężczyzna najprawdopodobniej nie zdawał sobie sprawy, że relikwia jest cenna, dlatego nie usiłował jej sprzedać.
Czytaj także: "Nie wierzę, że wszystko wyssali z palca". Tak rodzinna miejscowość Dziwisza reaguje na reportaż "Don Stanislao"
źródło: "The Guardian"