Nowy trend na home office. Na spotkanie "na kamerce" ubierzesz się profesjonalnie i... wygodnie
Prezenter telewizyjny ubrany w elegancką marynarkę i koszulę, do tego obowiązkowy krawat. A co niżej, poza kadrem? Bokserki i gołe nogi. Prawdopodobnie kojarzysz ten śmieszny "myk" ograny wielokrotnie w komediach i filmikach z gatunku "zabawne wpadki". Zaraz, zaraz, a może jesteś osobą, która dziś, w czasach powszechnego home office'u, postępuje podobnie?
Zmiana przyzwyczajeń dotyczy naprawdę wielkiej grupy klientów – pamiętajmy, że w "normalnych czasach" aż 81 procent Polaków (zgodnie z badaniami firmy PwC) odwiedzało centra handlowe, a głównym celem tych wypraw były zakupy modowe właśnie. Jednak okazuje się, że sytuacja, w której znalazł się świat, naprawdę mocno wpłynęła nie tylko na to, JAK kupujemy ubrania, lecz również na to, CO wybieramy.
Opowiedział wówczas również o tym, jak te niecodzienne okoliczności zmieniły klientelę jego firmy – choć wcześniej kierowała ofertę głównie do kobiet w dojrzałym wieku, dziś musi znacznie mocniej skupiać się na osobach znacznie młodszych.
Czytaj także: "Ludzie myślą, że zbiliśmy kokosy, bzdura!". Producent maseczek o kulisach tej branży
Co prawda nikt nie przeprowadził jeszcze zakrojonych na szeroką skalę badań dotyczących rewolucji, która właśnie się dzieje, to przyglądając się uważnie tej – wciąż mocno rozwojowej – sytuacji, wnioski wyglądają w sposób następujący: osoby starsze, przyzwyczajone wyłącznie do zakupów w sklepach fizycznych, zaczęły kupować znacznie mniej ubrań, niż do tej pory.
Dodajmy: przy okazji nieświadomie wpisując się w ekologiczno-antykonsumpcjonistyczne trendy, takie jak chociażby köpskam, czyli wstyd przed kupowaniem nowych ubrań.
Lecz zmiany dotyczą również klienteli znacznie młodszej, a więc osób naprawdę ochoczo korzystających z dobrodziejstw e-commerce'u. Coraz większa jej część oczekuje ciuchów, które będą łączyć ponadprzeciętną wygodę z elegancją. Zwłaszcza taką, która świetnie prezentuje się w kamerce internetowej podczas spotkania na Zoomie tudzież innym Skypie.
– Lockdown wywołał wykładniczy wzrost zainteresowania odzieżą domową. Zareagowaliśmy na to już w czerwcu, tworząc kampanię reklamową dostosowaną do obecnych realiów. Realiów, w których będziemy żyli jeszcze długo. Dziś możemy śmiać się z pewnych trendów, jednak pamiętajmy, że to część zupełnie nowego stylu życia – mówi naTemat Päivi Hole z firmy Prisma.
Ta fińska sieć odzieżowa (oprócz 64 placówek w tym kraju posiada sklepy w Estonii, na Litwie i Łotwie) postanowiła pokazać, iż dzisiejsza "moda domowa" musi być czymś więcej, niż jedynie wysłużonymi, spranymi koszulkami oraz spodniami piżamowymi.
Sprawę ugryziono z przymrużeniem oka, tak więc w kampanii można było zobaczyć modelki i modeli ubranych zgodnie z zasadą "czego nie widzi kamerka, tego sercu nie żal". Czyli: bardzo schludna, elegancka i wręcz korporacyjnie formalna góra, natomiast tzw. doły na pełnym luzie.
To se ne vrati
No dobrze, zatrzymajmy tę karuzelę śmiechu, bo zmiany, z jakimi mamy do czynienia, są czymś znacznie większym niż jedynie żartobliwe parowanie eleganckich bluzek i marynarek z kapciami oraz majtkami. Nie, nie chodzi tu jedynie o nietypowe zestawianie elementów stroju z różnych bajek.
Jesteśmy świadkami narodzin zupełnie nowej kategorii modowej na Zachodzie określanej mianem "work from home fashion". Mowa tu o projektowaniu rzeczy, które prezentują się naprawdę elegancko/ casualowo, jak przystało na ubrania zakładane do pracy (pamiętajmy, że świadomość zachowania schludności pomaga nam nie "zapuścić się" w czterech ścianach), a jednocześnie zapewniają komfort godny domowych pieleszy.
Jaskółką zapowiadającą naprawdę spore zmiany nad Wisłą jest należąca do Grupy CCC firma DeeZee – do tej pory specjalizowała się w produkcji butów, dziś przestawia swe moce na tworzenie ubrań ponadprzeciętnie wygodnych, a zarazem takich, które świetnie sprawdzają się w trakcie telekonferencji.
Zwłaszcza biorąc pod uwagę to, że do terminu "work from home fashion" podchodzą w sposób osobisty – przecież (zgodnie z wynikami ankiety przeprowadzonej przez branżowy serwis The Business of Fashion) aż 85 procent osób związanych z tworzeniem mody pracuje dziś zdalnie.