Policja ma własne nagrania incydentu z Nowacką. Zaprzecza wersji posłanki

Zuzanna Tomaszewicz
W niedzielę Komenda Stołecznej Policji zorganizowała konferencję prasową, która dotyczyła wydarzeń z sobotniego Strajku Kobiet. Rzecznik KSP odniósł się do zdarzenia, w którym posłanka Barbara Nowacka dostała od jednego z funkcjonariuszy gazem po oczach. Wcześniej pokazała mu legitymację poselską. Policja ma własne nagrania z tego zdarzenia.
Policyjne nagranie incydentu z udziałem posłanki Barbary Nowackiej. Fot. Twitter.com / KSP
Czytaj także: "Nie odpuścimy". Nowacka ujawnia, co mówiła do policjanta, zanim zaatakował ją gazem [WYWIAD]

– Kluczowe dla całej sprawy są nagrania z kamerek nasobnych. One często stanowią ostatnią linię obrony dla policjantów. (…) Nie będziemy podejmować decyzji w oparciu tylko i wyłącznie o kilka zdjęć czy filmów – przekazał rzecznik Komendy Stołecznej Policji nadkom. Sylwester Marczak. W rozmowie z naTematBarbara Nowacka powiedziała, że mówiła policjantom, żeby się uspokoili. – Że to, co robią, jest nieadekwatne do sytuacji – zaznaczyła.


Z nagrań z kamery jednego z policjantów wynika, że funkcjonariusz nawoływał do posłanki, aby ta się odsunęła. – Odsuń się, odsuń się, odejdź – mówił. "Osoba, która pomimo wezwań do odsunięcia się od policyjnego szyku, celowo nadal się zbliża i nagle wyciąga rękę z jakimś przedmiotem przed twarz policjanta, może być odebrana jako zagrożenie" – czytamy na Twitterze KSP.

Posłanka Barbara Nowacka została zaatakowana gazem przez policjanta. Do zdarzenia doszło na Trasie Łazienkowskiej w Warszawie podczas sobotniego Strajku Kobiet. Nowacka chciała przeprowadzić interwencję poselską, jednak dostała gazem po oczach.

Czytaj także: Barbara Nowacka dostała gazem po oczach w trakcie interwencji poselskiej [WIDEO]