Policyjna akcja na terenie Politechniki Warszawskiej sprawiła, że nasunęły się przykre skojarzenia

Zuzanna Tomaszewicz
W sobotę podczas Strajku Kobiet policjanci wtargnęli na teren należący do Politechniki Warszawskiej. Funkcjonariusze nie uzyskali zgody na wejście od władz uczelni. Jak zauważyło wielu obserwatorów, do ostatniego takiego incydentu doszło podczas wydarzeń marcowych w 1968 roku.
Policja weszła w sobotę na teren Politechniki Warszawskiej. Fot. Adam Stępień / Agencja Gazeta
Czytaj także: Policja ma własne nagrania incydentu z Nowacką. Zaprzecza wersji posłanki

Podczas sobotniego protestu w ramach Strajku Kobiet policjanci weszli na teren Politechniki Warszawskiej, gdzie wyłapywali uczestników demonstracji. Manifestanci – chcąc uciec przed policją – zmuszeni byli przeskakiwać przez płot.

Warto dodać, że funkcjonariusze nie uzyskali zgody władz PW na działania, które podejmowali na terenie uczelni. Jak zauważyło wielu obserwatorów, ostatni raz do podobnej sytuacji doszło podczas wydarzeń marcowych w 1968 roku. Wówczas milicja pacyfikowała demonstracje studentów Politechniki Warszawskiej, a do legendy przeszła obrona nowo otwartego gmachu wydziału elektroniki. Przypomnijmy, że w czasie sobotniego protestu na Placu Zbawiciela w Warszawie policjanci użyli siły przeciwko pokojowo protestującym uczestnikom manifestacji. Demonstranci blokowali przejazd policyjnym radiowozom. Kilkunastu funkcjonariuszy usuwało ludzi z drogi dosłownie popychając ich na chodnik i rzucając ich na ziemię.


Funkcjonariuszom udało się ostatecznie odblokować drogę radiowozom. Na miejscu zdarzenia zatrzymano jedną osobę, którą następnie wsadzono do policyjnej furgonetki.

Czytaj także: Policyjna akcja na Placu Zbawiciela. Użyto siły wobec blokujących przejazd radiowozom