Covid uszkadza płuca nawet ponad 3 miesiące po zakażeniu. Szokujące wyniki badań ozdrowieńców

Monika Piorun
— Spodziewaliśmy się, że płuca zakażonych koronawirusem mogą być uszkodzone, ale nie w takim stopniu, w jakim zaobserwowaliśmy to podczas badań — twierdzi prof. Fergus Glesson, radiolog z Uniwersytetu w Oksfordzie, który wraz z zespołem po raz pierwszy w Europie zastosował innowacyjną technikę skanowania płuc ozdrowieńców. Do podobnych wniosków doszli Amerykanie. Ich zdaniem nawet u chorych w stanie krytycznym wyraźną poprawę daje... przeszczep płuc.
Zaciemnione obszary na płucach zajętych przez covid-19 wskazują na miejsca, w których jest problem z transportem krwi do kriwobiegu. Fot. University of Oxford
Brytyjskim naukowcom z Oksfordu oraz z Uniwersytetu Sheffield udało się zidentyfikować uszkodzenia w obrębie płuc, do których może dochodzić u chorych na covid-19 nawet ponad 3 miesiące od momentu infekcji.

Choć już wcześniejsze badania sugerowały, że koronawirus wywołuje zmiany w płucach prawie u 60 proc. osób przechodzących zakażenie bezobjawowo, to jednak skala zniszczeń tego organu nie była dotąd znana ze względu na zbyt mało precyzyjne wyniki tomografii.

Czytaj także: Ten problem dotyczy nawet 59 proc. bezobjawowo zakażonych koronawirusem. Mają uszkodzenia płuc

Koronawirus a płuca ozdrowieńców. Poważne skutki zakażenia

Badacze po raz pierwszy w Europie wykorzystali nowatorski sposób obrazowania płuc metodą rezonansu magnetycznego (MRI) przy zastosowaniu hiperpolaryzowanego ksenonu, który polecono wdychać uczestnikom eksperymentu.


Dzięki temu naukowcy mogli zauważyć niewidoczne podczas standardowych metod badań uszkodzenia płuc, do których doszło pod wpływem wirusa SARS-CoV-2 u 10 pacjentów w wieku od 19 do 69 lat w ciągu 6 miesięcy od potwierdzenia obecności koronawirusa w ich organizmie.

8 uczestników badań narzekało na problem z dusznością oraz silnym zmęczeniem w ciągu 3 miesięcy od zakażenia, choć żaden z nich nie był z tego powodu hospitalizowany ani nie zastosowano u nich żadnych metod wspomagania oddychania, ponieważ standardowe badania nie wykazywały istotnych zmian.

Covid niszczy płuca bardziej niż dotąd sądzono

Brytyjczycy udowodnili, że dotychczasowy brak dowodów na to, jak bardzo koronawirus może uszkadzać płuca, to tylko wina zbyt mało precyzyjnego sprzętu.

Po zastosowaniu nowej techniki obrazowania płuc naukowcy sami byli zaskoczeni rozmiarem uszkodzeń wywołanych infekcją wirusem SARS-CoV-2 nawet po kilku miesiącach od zakażenia.

Zdaniem badaczy zmiany w obrębie płuc u zakażonych są na tyle duże, że mogą doprowadzić do upośledzenia zdolności transportowania tlenu z płuc do krwiobiegu.

To właśnie dlatego wiele osób, u których zdiagnozowano covid-19, nawet po wyleczeniu choroby przez długi czas czuje się osłabionych i mogą mieć m.in. problemy z oddychaniem lub napady duszności, co wyraźnie obniża ich komfort życia.

Czytaj także: Długofalowe skutki COVID. Zakażeni chorują jeszcze długo po infekcji i skarżą się na brak pomocy

Covid-19 może uszkadzać płuca tak, że potrzebna jest transplantacja

Niestety optymizmem nie napawają również najnowsze wyniki badań amerykańskich lekarzy z Chicago, którzy przeanalizowali tkanki pobrane z płuc pacjentów zmarłych na covid-19.

Badacze z NorthWestern Medical Center znaleźli w nich unikalne komórki nabłonkowe KRT17 z nieodwracalnymi uszkodzeniami. Okazuje się, że koronawirus szkodzi płucom bardziej niż dotąd sądzono, dlatego w niektórych przypadkach warto brać pod uwagę konieczność przeprowadzenia przeszczepu płuc, który może być jedyną szansą na uratowanie życia pacjentów.

Naukowcy po raz pierwszy na świecie potwierdzili, że u niektórych zakażonych koronawirusem może dochodzić do takich zmian w obrębie płuc, że jedyną nadzieją na poprawę ich stanu zdrowia może być transplantacja.

Co ciekawe, przeszczep płuc może być bezpieczny nawet u zakażonych w stanie krytycznym.

Amerykanie twierdzą, że u pacjentów, u których zdecydowano się na taką metodę leczenia, zaobserwowano wyraźną poprawę. Szczegółowe wyniki badań na ten temat zaprezentowano na łamach "Science Translational Medicine". — Mamy dowody na to, że covid-19 może powodować trwałe uszkodzenie płuc u niektórych pacjentów, a jedyną szansą na to, by pomóc im przeżyć, może być transplantacja płuc — wyjaśnia chirurg, dr Ankit Bharat.

Naukowcy sądzą, że zmiany powodowane w płucach przez covid-19 można porównać do tych, które obserwuje się u chorych na idiopatyczne zwłóknienie płuc.

Choroba ta prowadzi m.in. do zgęstnienia tkanki w obrębie tego organu oraz charakterystycznych, włóknistych blizn na płucach, które utrudniają oddychanie — podobnie jak w przypadku zakażonych koronawirusem.

Specjaliści oceniają, że biorąc pod uwagę obecną skalę rozwoju pandemii covid-19 na świecie, potrzeba przeprowadzania transplantacji płuc będzie wzrastać.

Jak wyglądają "covidowe płuca"? Koronawirus wyraźnie zmienia ten organ

Choć już wcześniej za pomocą tomografii komputerowej pokazywano, w jaki sposób zmienia się ten organ pod wpływem infekcji SARS-CoV-2, to jednak dopiero po zastosowaniu innowacyjnej metody z wykorzystaniem ksenonu udało się zobrazować szczegóły, które dotąd nie były w stanie dostrzec standardowe metody badań.

Zaznaczone kolorem pomarańczowym obszary na płucach zajętych przez covid-19 wskazują na miejsca, w których jest problem z transportem krwi do krwiobiegu.

Dowiedz się więcej:

Jak dostać darmowy pulsoksymetr? Wyjaśniamy, jak działa aplikacja Pulsocare i Program Domowej Opieki

COVID można rozpoznać po... nagraniach dźwięku naszego kaszlu. Genialny wynalazek naukowców

Kiedy koniec pandemii covid-19? Lekarze podają termin zakończenia III fali koronawirusa

źródło: The University of Sheffield / BBC / Oxford University/ Science Medicine