W "Millionerach" padło pytanie o milion. Dotyczyło paryskiego Łuku Triumfalnego

Bartosz Świderski
W środę na antenie TVN padło kolejne pytanie o milion. O najwyższą wygraną w "Milionerach" walczył Mikołaj Masłowski, inżynier z Wrocławia. Pytanie dotyczyło paryskiego Łuku Triumfalnego i jego związku z polskimi miastami.
W "Milionerach" padło pytanie dot. paryskiego Łuku Triumfalnego. Fot. kadr z programu "Milionerzy"
Czytaj także: Hubert Urbański na planie "Milionerów". Zdjęcie, które zamieścił, wywołało burzę

Mikołaj Masłowski rozpoczął odcinek "Milionerów" mając w zanadrzu jeszcze dwa koła ratunkowe. Pierwszego z nich użył przy pytaniu wartym 75 tys. złotych. Później wykorzystał możliwość pomocy publiczności przy pytaniu o skleroproteinę.

Uczestnikowi udało się dotrzeć do najważniejszego pytania rozgrywki. Hubert Urbański przeczytał mężczyźnie pytanie, które w przypadku prawidłowej odpowiedzi miało mu zagwarantować milion złotych.
Brzmiało ono następująco: "Na paryskim Łuku Triumfalnym na pamiątkę napoleońskich zwycięstw wyryte są nazwy pięciu miast. Nie ma wśród nich: A. Warszawy / B. Wrocławia / C. Gdańska / D. Ostrołęki".


Masłowski głowił się nad odpowiedzią – na głos obstawiał Wrocław, jednak ostatecznie uznał, że woli zakończyć grę i zdobyć tym samym pół miliona złotych. Prawidłową odpowiedzią okazała się opcja "A. Warszawa".

Czytaj także: "Milionerzy" z Kukizem. Internauci wyśmiali polityka grą na wzór teleturnieju