Kontrowersje wokół decyzji ws. Grand Press. "To jest draństwo"

Anna Dryjańska
Skandaliczna decyzja – tak postanowienie jury Grand Press, by w tym roku nie przyznawać nagrody dziennikarskiej w kategorii wywiad, ocenia Jacek Czarnecki z Radia Zet. Jest to jeden z wielu komentarzy, które pojawiły się w tej sprawie. Przypomnijmy: początkiem afery była nominacja dla Beaty Lubeckiej z Zetki za wywiad z Margot.
Beata Lubecka była nominowana za wywiad z Margot do Grand Press w kategorii wywiad. Kontrowersje wokół tej kandydatury sprawiły, że jury zrezygnowało z przyznania nagrody w tej kategorii. zrzut ekranu Radio Zet / Facebook
Przeczytaj też: "Chamskie i opresyjne". Po wywiadzie z Margot na Lubecką spadła fala krytyki

Zdaniem części internautów i środowiska dziennikarskiego nominacja była niezasłużona. Uzasadniano to tym, że prowadząca wykazała się uprzedzeniami wobec osoby niebinarnej, z którą rozmawiała. W ramach protestu swoją nagrodę Grand Press oddał Stanisław Skarżyński.

W piątek jury podjęło decyzję, że skoro zgodnie z regulaminem nie może wycofać z konkursu tego materiału, to w ogóle nie przyzna nagrody w kategorii wywiad.

Przeczytaj też: Jest reakcja ws. kontrowersyjnej nominacji do Grand Press. Organizatorzy zabrali głos


Wzbudziło to duże emocje w świecie polskich mediów.

"To jest draństwo. Pisze to nie dlatego że Beata Lubecka jest moją przyjaciółką, ale dlatego, histeria paru osób na fejsbuniu powoduje takie skandaliczne decyzje. Tak samo jak wtedy gdy TVP i NCK wycofały książkę Zychowicza z konkurs na książkę historyczną" – napisał na Twitterze Jacek Czarnecki z Radia Zet. Krytycznie do decyzji jurorów podchodzi też Jan Pawlicki, były dyrektor TVP1 za czasów PiS.

"Wasze tchórzostwo stanie się legendarne. Tak wygląda uleganie nawet nie terrorowi politporawności, ale zwykłemu strachowi przed gniewem salonu. Wpisujecie się w lewacką cancel culture. Jesteście żałośni" – napisał opatrując tweeta ikonką kciuka skierowanego w dół.

Głos zabrała również Agnieszka Gozdyra, dziennikarka Polsat News. "Luba, jesteś dobrą dziennikarką i hejt tego nie zmieni. Wiem, że i tak będziesz robić swoje, bo taka już jesteś. Kciuki" – napisała prowadząca program "Skandaliści". Pojawiły się też jednak inne opinie. "Moim zdaniem wywiad nie zasługiwał na nominację do GP i jednocześnie p. Lubecka nie zasługuje na to, by robić z niej teraz zbrodniarza. A robi to już niestety także jury nagrody" – napisał Patryk Słowik z "Dziennika Gazety Prawnej". "Sorry, ale jakiego zbrodniarza. Wywiad i jej postawa była słaba, ale każdy ma prawo do błędów i refleksji. U red. Lubeckiej tego ostatniego nie było" – odpisał Rafał Madajczak.
O wycofanie tego wywiadu z konkursu apelowało m.in. stowarzyszenie My, Rodzice. "Wywiad z Margot jest przesiąknięty transfobią i brakiem szacunku do człowieka i jego godności. Jakim prawem dziennikarka się pyta o to, co Margot ma w dokumentach? Jakim prawem dziennikarka pyta Margot o narządy płciowe? Beata Lubecka była zupełnie nieprzygotowana do wywiadu. Brak wiedzy pokryła arogancją i napastliwością" – ocenili rodzice osób LGBT zrzeszeni w organizacji. "Wywiad Pani Lubeckiej był monumentalnym popisem braku wiedzy o temacie rozmowy, którą podjęła. Dlatego nie powinien być nominowany a jeśli, to zdjęcie jest jedyną merytoryczną opcją" – napisał Jan Józefowski, były dziennikarz TVP Poznań, który odszedł z telewizji publicznej w 2016 roku.

Kalina Błażejowska, freelancerka, jest zdumiona tym, że jury postanowiło hurtem skasować konkurs w całej kategorii. "Przedziwne" – oceniła oświadczenie jurorów.

Przeczytaj też: Dziennikarz pokazał, o co naprawdę chodzi w walce z LGBT. Oto prawdziwa stawka gry Ziobry