"Wstyd mi za was". Widzowie oburzeni sylwestrem Polsatu
Widzowie Polsatu dają w sieci upust swoim emocjom po tym, jak podczas imprezy sylwestrowej na antenie tej stacji nie wystąpiła długo zapowiadana gwiazda z Włoch. Zarzucają też organizatorom wydarzenia, że zarówno artyści, prowadzący, jak i publiczność nie mieli maseczek i nie zachowywali dystansu społecznego.
Na scenie zabrakło jednak hucznie zapowiadanej gwiazdy wieczoru z Włoch, po którą Krzysztof Ibisz miał lecieć helikopterem. O północy okazało się, że "Time to Say Goodbye" z Małgorzatą Walewską zaśpiewał tenor Andrea Bocelli... Tylko że w jego rolę wcielił się Czadoman, zwycięzca ostatniej edycji programu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo".
Ktoś inny komentuje: "W tym świecie, gdzie wszystko jest już na niby, gdzie Andrea Bocelli to nie Andrea Bocelli, publiczność to statyści, oklaski to nagranie, łapmy się tego co jest prawdziwe od zawsze".
Czytaj także: Morawiecki mógł wprowadzić Polaków w błąd. Müller wyjaśnił, co z "godziną policyjną"