Maria Seweryn wyjaśnia, dlaczego się zaszczepiła: "Nie sądziłam, że będzie afera, teraz żałuję"

Aneta Olender
Maria Seweryn znalazła się na liście 18 osób spoza grupy "0", które zostały zaszczepione poza kolejnością. W rozmowie z Polsat News 45-letnia aktorka wyjaśnia, jak do tego doszło i przyznaje, że żałuje.
Maria Seweryn wyjaśnia, dlaczego została zaszczepiona poza kolejnością. Fot. Albert Zawada / Agencja Gazeta
Warszawski Uniwersytet Medyczny w opublikowanym komunikacie poinformował, że na covid-19 zaszczepionych zostało 18 "znanych postaci kultury i sztuki". Ta wiadomość wywołała oburzenie. Szybko okazało się, że w tej grupie są Krystyna Janda i Leszek Miller.

Nazwiska kolejnych aktorów w sobotę ustalił dziennikarz Polsat News Mateusz Maranowski. Okazało się, że szczepienia za sobą mają także Krzysztof Materna, Wiktor Zborowski, Andrzej Seweryn i Maria Seweryn.

Maria Seweryn żałuje

Te doniesienia potwierdziła Maria Seweryn (córka Krystyny Jandy i Andrzeja Seweryna, przyp. red.). Postanowiła jednak wyjaśnić, jak do tego doszło.


– Tak, zaszczepiłam się. Nie sądziłam, że będzie afera z tego powodu, a teraz żałuję. (...) Ponieważ mój ojciec porusza się o kulach, pojechałam z nim na szczepienie. Nie było nikogo poza nami, pani doktor mnie zaprosiła i powiedziała, że 'skoro już pani jest, niech pani wejdzie, jest otwarta dawka. Ja z tego skorzystałam. Nie miałam poczucia, że to nieetyczne, ponieważ zrozumiałam to tak, że dawka się zmarnuje. Jadąc tam, nie myślałam, że mi się to przytrafi – zaznaczyła w rozmowie z Polsat News.

Czytaj także: Łepkowska nie wytrzymała po wpisie Jandy. Ostro podsumowała jej szczepionkę "poza kolejką"

Nie tylko Janda i Miller. Zaszczepiony poza kolejnością miał być starosta z PSL-u

Kto może być zaszczepiony w pierwszej kolejności?

Po tym, jak do mediów dostały się informacje dotyczące osób zaszczepionych przed personelem medycznym, który jest w grupie "0", wiele osób zaczęło zadawać pytania, na jakiej podstawie tak się dzieje.

Odpowiedzią może być pismo, które opublikowała jedna z internautek. To dokument z 29 grudnia, pod którym podpisali się Filip Nowak, p.o. prezes NFZ, a także Agnieszka Kister, dyrektor Centrum e-Zdrowia.

Z pisma do dyrektorów szpitali wynika, że KPRM i Ministerstwo Zdrowia zezwoliły na "elastyczne podejście" w kwalifikowaniu do szczepień. Jednak resort zdrowia mówi o nadużyciach i zapowiada kontrole.
Źródło: Polsat News