"Cała reszta szczepionek leży i czeka". Grzesiowski dosadnie o tym, dlaczego tak powoli szczepimy

Zuzanna Tomaszewicz
W rozmowie z "Gazetą Wyborczą" dr Paweł Grzesiowski opowiedział o tym, dlaczego w Polsce wykonano dotąd nieco ponad 50 tys. szczepień na koronawirusa. – Przecież chodzi nam o to, żeby zaszczepić jak najszybciej i jak najwięcej osób – zauważył.
Dr Paweł Grzesiowski o dostawach szczepionek na koronawirusa. Fot. naTemat
Czytaj także: Włączono kolejną grupę do pierwszego etapu szczepień. Oto, kogo uwzględniono

– Wielu lekarzy sygnalizuje, że brakowało szczepionek w stosunku do liczby chętnych do zaszczepienia. Było więcej osób, które chciały się zaszczepić, a szczepionek po prostu szpitale zamówiły mniej – zdradził w wywiadzie z dziennikiem ekspert Naczelnej Rady Lekarskiej ds. walki z koronawirusem.

Jak wynika z rozmowy z Pawłem Grzesiowskim, Agencja Rezerw Materiałowych źle oszacowała ilość potrzebnych dostaw szczepionek. – Jeżeli Agencja Rezerw Materiałowych mówi, że na 150 tys. zamówionych szczepionek tylko 50 tys. zostało odebranych, to znaczy, że cała reszta leży i czeka. Agencja wyznaczyła tylko jeden dzień na dostawy. To jest bez sensu. Powinniśmy mieć taką możliwość co najmniej dwa razy w tygodniu – podkreślił.


– W moim szpitalu czekaliśmy na szczepionki od świąt i otrzymamy je dopiero dziś – dodał Grzesiowski.

Czytaj także: Dr Grzesiowski pochwalił się szczepieniem przeciw COVID-19. "To ulga i duma!"

Jak przekazał w rozmowie z Radiem ZET Michał Dworczyk, do tej pory w Polsce na COVID-19 zaszczepiło się nieco ponad 50 tys. osób. Od 27 grudnia trwają szczepienia grupy "0", czyli pracowników służby zdrowia. Szczepionkę podano też poza kolejnością kilkunastu celebrytom, co wywołało duże oburzenie społeczeństwa.

Czytaj także: Młody lekarz wprost o szczepieniach poza kolejką. Ma radę dla obrońców celebrytów
źródło: "Gazeta Wyborcza"