6 hip-hopowych dokumentów, które musisz znać. To kawał dobrej historii
Podróż z rodzimego podwórka aż po teksański "Astroworld". Jeżeli jesteś fanem dobrych brzmień i kultury hip-hop, to z pewnością chętnie skonsumujesz te filmowe pozycje. Zebraliśmy 6 dokumentów i kawał historii tworzenia hip-hopowego i raperskiego zaplecza. Przekonasz się, że nigdy nie byłeś bliżej swoich ulubionych, muzycznych idoli.
1. Quebonafide – "Romantic Psycho Film"
Odklejony, introwertyczny i bezapelacyjnie ujmujący - tak prezentuje się Quebonafide, czyli Kuba Grabowski z Ciechanowa, który wystrzelił na szczyt polskiej śmietanki współczesnej sceny rapu. Quebo zabiera na ze sobą nie tylko w podróż do Azji, ale także w głąb jego wewnętrznych przemyśleń, a czasem filozoficznych rozterek.2. Travis Scott – "Look Mom I Can Fly"
Amerykański wizjoner rapu zabiera nas w niezwykłą podróż, która jest okraszona bagażem emocjonalnych wynurzeń, szczególnie w kwestiach rodzinnych. Travis Scott wpuszcza nas w bardzo intymny świat, pokazując fragmenty nagrań z oczekiwania i porodu jego córeczki Stormi. Nie brakuje też fleszy z Kylie Jenner, z którą tworzyli wyjątkowo słodki obrazek.3. "Hip-Hop Evolution"
W bibliotece Netflixa znajdziemy totalną perełkę pod narracją Darbyego Wheelera. To pozycja, która przypadnie do gustu każdemu sympatykowi hip-hopowych brzmień, ale nie tylko. "Hip-Hop Evolution" jest jak edukacyjna pigułka, wprowadzająca w etapowy rozwój jednej z najbardziej barwnych subkultur.Czytaj także: Ok, to był fatalny rok, ale co z filmami? 10 najlepszych produkcji z 2020 r., które obejrzysz online
4. "Blokersi"
Kontrowersyjna produkcja Sylwestra Latkowskiego z 2001 stała się absolutnym klasykiem dokumentalnej kinematografii tego środowiska. Nie dlatego, że jest dobra, tylko dlatego, że była pierwszą, która nakreśla portret rodzimego, podwórkowego stylu. Na przełomie milleniów spotkała się chęć pokazania ulicznych niuansików z możliwością wykiełkowania czegoś takiego jak "polski hip-hop". Mamy tam młodego Ryśka Peję (Slums Attack) i Eldo (Grammatik), którzy zostali pokazani w mocnej opozycji.5. "Beats, Rhymes & Life: The Travels of A Tribe Called Quest"
Bardzo udany debiut Michaela Rapaporta w roli reżysera. Udało mu się skleić kawał dobrego filmu dokumentalnego o historii prawdziwej legendy wśród zespołów hip-hopowych wszech czasów. Pomimo tego, że "A Tribe Called Quest" rozpadli się w 1998 roku, to ich dorobek artystyczny odcisnął się w barwnym gatunku do dzisiaj.Grupa słynęła z nowatorskiego podejścia do hip-hopu. Nie zamykali się wyłącznie na gangsterski rap, tylko chętnie eksperymentowali, wprowadzając chociażby jazzowe brzmienia. Film przeprowadza nas przez początki zespołu, wspomina ich kultowe kawałki, ale także wysuwa szufladę z tym, co naprawdę działo się między liderami Q-Tipem i Phife Dawgiem. Znalazły się tam również wypowiedzi największych szprych z biznesu takich jak De La Soul czy Pharrell Williams, którzy wspominają jak kontakt z "A Tribe Called Quest" zmienił ich życie. To jak wehikuł do hip-hopowych lat 90.
6. "The Defiant Ones"
Jeśli ciekawi Cię, jak wyglądają kulisy pracy producentów muzycznych, którzy dorobili się wielkich pieniędzy i wiekopomnej sławy, to dobrze trafiłeś. Dokument HBO ukazuje widzowi sylwetki dwóch wybitnych artystów, którzy, co tu dużo mówić, na hip-hopie zjedli zęby. Amerykański nurt zyskał wiele, kiedy drogi Jimmiego Iovine'a z Brooklynu i kalifornijskiego rapera Dr. Dre skrzyżowały się w owocnej współpracy. To kawał muzycznej historii przepełnionej smaczkami takimi jak fragmenty nagrań, gdy Dre uczy Easy-E jak rapować, czy rozmowami m.in. ze Springsteenem, Snoop Dogiem, Gwen Stefani.Czytaj także : To nie był dobry rok, ale seriale miał znakomite. Oto 15 najlepszych serialowych tytułów A.D. 2020