Rok 2020 wyzwalał w nas przeróżne emocje - i nie chodzi tylko o filmy
Rok 2020 wyzwalał w nas przeróżne emocje - i nie chodzi tylko o filmy Kadr z filmów / materiały prasowe
Reklama.
  • Rok 2020 szczególnie odcisnął się na branży filmowej - kina były praktycznie cały czas pozamykane, wiele produkcji zostało wstrzymanych
  • Poniższa lista mogła wyglądać nieco inaczej, ale premiery takich filmów jak np. "Diuna", "Nie czas umierać" i "Batman" zostały przesunięte na przyszły rok
  • Dużo filmów, którymi już zachwycają się zagraniczni krytycy, jeszcze nie można obejrzeć w Polsce m.in. "Nomadland", "Co w duszy gra, "Na rauszu"
  • Najlepsze (moim zdaniem, ale zaznaczam, żę nie widziałem jeszcze wszystkich produkcji świata) filmy 2020 roku obejrzycie na Netflixie, HBO GO i polskich serwisach VOD
  • David Attenborough: Życie na naszej planecie
    Netflix
    logo
    Kadr z filmu "David Attenborough: Życie na naszej planecie"
    Przez pandemię koronawirusa przestaliśmy myśleć o tym, że zagraża nam coś znacznie gorszego: kryzys klimatyczny. Przypomina o tym legendarny przyrodnik David Attenborough. Robi to w sposób wstrząsający i wyciskający łzy. Sam film nie jest zwykłym dokumentem - to testament życia naocznego świadka nadciągającej katastrofy. "To małe arcydzieło, którego seans powinien być obowiązkowy w szkołach, urzędach, gabinetach głów państwa. Attenborough straszy i przygnębia, a po filmie trudno przejść do porządku dziennego" – pisała w swojej recenzji Ola Gersz.
    Possesor
    Player, Ipla, Chili, Play Now
    logo
    Kadr z filmu "Possesor"
    Co prawda już napisałem artykuł o najlepszych horrorach 2020 roku, ale na liście nie znalazł się właśnie "Possesor", którego od niedawna możemy zobaczyć online. Film Brandona Cronenberga (syn mistrza gatunku - Davida) to niepokojący thriller science-fiction, który przypadnie do gustu fanom nie tylko klasycznych pozycji z tego nurtu, ale i serialu "Black mirror" - wszak najemna zabójczyni (Andrea Riseborough) używa technologii pozwalającej przejmować cudze ciała. Psychodeliczny bad trip z dużą dawką scen gore, po których robi się nam słabo.
    Naprzód
    HBO GO, iTunes, Chili
    logo
    Kadr z filmu "Naprzód"
    Ma wszystko to, za co kochamy filmy Pixara - wzrusza, bawi, skłania do myślenia, a przede wszystkim zawiera w sobie magię, która potrafi oczarować zarówno dzieci, jak i dorosłych. I to nie tylko dlatego, że głównymi bohaterami są elfy. Jak sugeruje tytuł filmu, "Naprzód" jest szalonym filmem drogi, w którym dwóch nastoletnich braci próbuje spotkać się ze swoim nieżyjącym tatą, a przy okazji odkrywa siebie i to, co w życiu jest naprawdę ważne.
    Nieoszlifowane diamenty
    Netflix
    logo
    Kadr z filmu "Nieoszlifowane diamenty"
    Bracia Safdie już swoim "Good Time" wprowadzili pewien powiew świeżości w powtarzalne Hollywood. Kolejnym filmem udowodnili, że za sprawą swojego autorskiego kina, będą następcami braci Coen. Ich znakiem rozpoznawczym jest nieprzyjemna nerwowość, którą wywołują u widza (głównie za sprawą dziwacznych ujęć i doskonałej muzyki). Podobne emocje mogą towarzyszyć w kolejce na poczcie, gdy nam się śpieszy, a ktoś przed nami wykłóca się o 10 groszy, albo wyłożyliśmy towary na taśmę w markecie, a w kasie skończył się papier. Tak się też czujemy w czasie seansu "Nieoszlifowanych diamentów" - intensywnie męczący dramat z Adamem Sandlerem w roli życia.
    Może pora z tym skończyć
    Netflix
    logo
    Kadr z filmu "Może pora z tym skończyć"
    Netflix słynący z raczej schematycznych i prostych w swojej konstrukcji filmów, wypuścił w tym roku psychologiczny horror Charliego Kaufmana, którego interpretacji trzeba szukać w necie. Niby fabuła opowiada o zwykłej/niezwykłej wizycie młodej dziewczyny w domu rodziców swojego chłopaka, ale całość obiera nieoczekiwany obrót i przeradza się w istny koszmar. Wielowarstwową fabułę tego najbardziej anty-netflixowego filmu Netflixa wzbogacają cudowne kadry autorstwa polskiego operatora - Łukasza Żala.
    Kolektyw
    HBO GO
    logo
    Kadr z filmu "Colectiv"
    Ten dokument o problemie korupcji w rumuńskiej służbie zdrowia wyszedł akurat wtedy, kiedy w Polsce wszyscy żyliśmy aferą z "respiratorami Szumowskiego". Niby dwie różne sprawy, ale widzimy w nich sporo punktów wspólnych. Akcja filmu dzieje się po głośnym pożarze w tytułowym klubie w 2015 roku. Okazało się, że więcej osób zmarło później w szpitalach, niż w dniu tragedii. Wyszło to na jaw po brawurowym dziennikarskim śledztwie, które pokazało zepsucie systemu na każdym szczeblu - od lekarzy po ministrów. Całość ogląda się nie jak dokument, ale emocjonujący thriller polityczny.
    Sala Samobójcostów. Hejter
    Player, Ipla, Play Now, Chili
    logo
    Fot. Jarosław Sosiński / Materiały prasowe
    Jan Komasa po słynnym "Bożym ciele" nie osiadł na laurach, tylko nakręcił kolejne dzieło z najwyższej półki. "Sala Samobójców. Hejter" jest filmem zgoła innym niż poprzedni emo-dramat. To wciągający cyber-thriller z antybohaterem przypominającym zeszłorocznego Jokera - w tej roli doskonały Maciej Musiałowski. Film jest dodatkowo mocno na czasie - mamy bowiem i farmy trolli, i polaryzację społeczeństwa, i historię zupełnie przypadkowo podobną do zabójstwa Pawła Adamowicza. Przerażająca, ale bardzo realistyczna wizja.
    Diabeł wcielony
    Netflix
    logo
    Kadr z filmu "Diabeł wcielony"
    Mroczny i gęsty jak smoła film Antonio Camposa wypełnia pustkę po pierwszym sezonie "Detektywa", gdyż również bierze na warsztat ostatnio rzadko penetrowane w kinie klimaty southern gothic. "Diabeł wcielony" dzieje się w zapomnianej przez Boga mieścinie w stanie Ohio, w której w zupełnie niebajkowy sposób toczy się odwieczna walka dobra ze złem. Film w odważny sposób podejmuje tematy wiary, religii, przeznaczenia i śmierci. Robert Pattinson w roli nawiedzonego kaznodziei (są pewne analogie do postaci granej przez Bartosza Bielenię w "Bożym Ciele") po raz kolejny udowadnia, że jest doskonałym aktorem i trzeba natychmiast zapomnieć o jego roli w "Zmierzchu".
    Kolejny film o Boracie
    Prime Video
    logo
    Kadr z filmu "Kolejny film o Boracie"
    Sacha Baron Cohen wywołał skandal tuż przed wyborami w USA. W jednym z prowokacyjnych "pranków" pokazał jak osobisty prawnik Trumpa Rudy Giuliani chce uwieść podstawioną, 15-letnią dziennikarkę. Kontynuacja przebojowego mockumentu brytyjskiego komika może i nie jest tak odkrywcza i pluralistyczna, ale wciąż obnaża hipokryzję Amerykanów, ich nietolerancję i ślepą wiarę w stereotypy. Jest przy tym bardzo nam bliska - punktem wyjścia jest pandemia, a przy okazji turbośmieszna (wiele scen wręcz trudno odzobaczyć np. "taniec miesiączki").
    25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy
    Player
    logo
    "25 lat niewinności. Sprawa Tomka Komendy" Fot. Robert Pałka / materiały prasowę
    O Tomku Komendzie słyszał każdy, ale tej historii nie da się całkiem przyjąć do wiadomości. I przez to ciągle nas zaskakuje. Po seansie dramatu kryminalnego, który ją opisuje, przez godzinę nie mogłem się pozbierać. Film Jana Holoubka jest brutalny, dołujący i niemal dokumentalnie pokazuje kulisy skandalicznego śledztwa oraz skazania niewinnego człowieka. W głównej roli Piotr Trojan, który w przekonujący i nieprzerysowany sposób ukazał tragizm swojej postaci. Mocne kino, którego lepiej nie oglądać, jeśli mamy zły nastrój.