Będzie kontynuacja "Dirty Dancing", po 33 latach ponownie wystąpi Jennifer Grey. Jak wygląda dziś?

Weronika Tomaszewska
"Dirty Dancing" powróci na ekrany. Po 33 latach od premiery tego tanecznego hitu, w kontynuacji zobaczymy ponownie sławną Jennifer Grey. Jak dziś wygląda kultowa "Baby"?
Jak dziś wygląda słynna "Baby"? Fot. YouTube/ CPhillips92
"Dirty Dancing" zadebiutował na ekranach w 1987 roku, a główne role zagrali Jennifer Grey i Patrick Swayze. Tę parę pokochały miliony widzów na całym świecie, co otworzyło im drzwi do wielkiej kariery.

Jak dotąd kilka razy próbowano odtworzyć klimat tego ponadczasowego filmu muzycznego. I tak w 2004 roku powstał "Dirty Dancing 2" z Diego Luną i Romolą Garai w rolach głównych. A w 2017 roku również wyprodukowano dla telewizji film "Dirty Dancing". Obie pozycje nie zdobyły jednak sympatii widzów i zyskały niskie noty od krytyków.


Tym razem, już niemal po 33 latach, powstanie kontynuacja "Dirty Dancing". Trwają prace nad kolejną częścią dzieła. Doniesienia te potwierdził Jon Feltheimer, dyrektor generalny studia Lionsgate. Jennifer Grey, filmowa "Baby", ponownie zawita na ekranach i wcieli się w swoją postać. Jak podano w magazynie "Deadline", Grey będzie również producentką filmu. Reżyserem nowej części "Dirty Dancing" ma być Jonathan Levine.

Natomiast Patrick Swayze, który grał legendarnego Johnny'ego, zmarł w 2009 r. na nowotwór trzustki. Grey ma już 60 lat. Na początku lat 90. przeszła kilka operacji plastycznych i zupełnie zmieniła swój wygląd. Od 2001 roku była szczęśliwą mężatką Clarka Gregga, z którym miała córkę Stellę. Ale po 19 latach małżeństwa para rozstała się.

Gdy Jennifer skoczyła 50 lat, wykryto u niej raka tarczycy. Jednak aktorka nie zwalniała tempa, wzięła nawet udział w amerykańskiej edycji "Tańca z gwiazdami" i zwyciężyła.

Czytaj także: Widziałam nowe "Dirty Dancing" i żałuję, że to zrobiłam. Ten film to jedno wielkie zło