Jakie dokumenty ukradziono podczas zamieszek na Kapitolu? FBI prowadzi śledztwo

Monika Piorun
Wśród materiałów skradzionych podczas próby zamachu stanu w Waszyngtonie mogły być dokumenty istotne dla bezpieczeństwa narodowego — donosi amerykański "Newsweek". Reuters z kolei potwierdza, że sprzęt elektroniczny, który wynieśli uczestnicy wydarzeń z 6 stycznia, mógł zawierać tajne informacje przekazywane przez wywiad krajowy i zagraniczny. Sprawę bada FBI.
Co ukradziono w czasie wydarzeń, które miały miejsce w ostatnich dniach na Kapitolu? FBI prowadzi śledztwo Fot. Twitter.com/@Mikeybudo
Czy wściekły atak tłumu, który wtargnął do budynku amerykańskiego Kongresu, mógł przy okazji posłużyć do przeprowadzenia sprawnie zaplanowanej akcji agentów służb specjalnych działających na zlecenie przeciwników USA? Agenci federalni będą wyjaśniać szczegółowo przebieg zdarzeń, które doprowadziły do tego, co się stało w stolicy Stanów Zjednoczonych 6 stycznia 2021 roku.


Na razie wiadomo, że skradziono kilka laptopów z informacjami, które mogłyby być wykorzystane do celów sprzecznych z interesem Amerykanów. Niewykluczone, że dokumenty wyniesione z Kapitolu mogłyby także mieć wpływ na bezpieczeństwo obywateli, choć najważniejsze dane nie zostały naruszone. Jeff Merkley, senator z Oregonu (z Partii Demokratycznej) udostępnił w mediach społecznościowych nagranie z wnętrza jego gabinetu, do którego wtargnęli uczestnicy zamieszek i wyłamali drzwi z zawiasów.

Polityk twierdzi, że ukradziono mu laptop, który był pozostawiony na jednym ze stołów w sali konferencyjnej. Miał tam zapisane ważne dokumenty (senator zasiada w kilku komisjach).

Popierający Trumpa buntownicy zostawili po sobie za to flagę z hasłem popierającym wybór ich idola w listopadowym głosowaniu na kolejnego przywódcę USA.
Poniższe zdjęcie przedstawia karty do głosowania przygotowane na Kolegium Elektorów. Strażnikom udało się je ocalić od zniszczenia przez tłum, który wtargnął do sali plenarnej.
Karty do głosowania kolegium elektorów udało się uratować z sali plenarnej. Gdyby nasz zdolny personel nie zdołał ich ocalić, dokumenty pewnie zostałyby spalone przez tłum, który wtargnął do budynku Kapitolu — przekazał za pośrednictwem mediów społecznoścFot. Twitter.com/@SenJeffMerkley
Trumpiści wdarli się także do innych gabinetów. Zdewastowali m.in. miejsce urzędowania Nancy Pelosi — pierwszej i jedynej kobiety na stanowisku spikera Izby Reprezentantów. Rozwścieczony tłum zniszczył historyczną plakietkę nad wejściem prowadzącym do miejsca jej pracy.

Komputer należący do senator Pelosi także został skradziony.

Tajne informacje w laptopach skradzionych podczas starć na Kapitolu?

Choć nie wiadomo, czy ukradzione sprzęty były zabrane przypadkowo, czy były prawdziwym celem osób, które wdarły się do Kapitolu, to specjaliści zajmujący się technologiami informacyjnymi twierdzą, że bez odpowiednich kodów nie uda się z nich skorzystać.

Nie można jednak wykluczyć, że mogło chodzić o to, by wprowadzić specjalne oprogramowanie, które mogłoby posłużyć np. do szpiegowania lub pozyskania różnych tajnych informacji.

Czytaj także: Jak oszukują cyberprzestępcy? Na tym polega nowa metoda "na paczkomaty Inpost"

Wiadomo, że choć strategiczne dla bezpieczeństwa narodowego informacje nie zostały naruszone, to osoby, które napadły na Kapitol, mogły wykraść m.in. plany dotyczące najbliższego zaprzysiężenia nowego prezydenta Joe Bidena i inne szczegóły na temat harmonogramu tego wydarzenia (co mogłoby zostać wykorzystane np. podczas ewentualnego zamachu).

Choć wśród osób uczestniczących w zamieszkach dominowali zadeklarowani wyznawcy polityki Donalda Trumpa, sporo podejrzeń może budzić to, że wśród rebeliantów było także wielu byłych funkcjonariuszy i zasłużonych w działaniach militarnych żołnierzy, biorących w przeszłości udział w różnych akcjach specjalnych.

Jedną z 5 ofiar śmiertelnych była np. weteranka amerykańskich sił powietrznych Ashli Babbitt. 35-latka przez 14 lat służyła w Air Force i brała udział w misjach w Afganistanie, Iraku, Katarze i Kuwejcie. Kobieta została zastrzelona przez ochroniarzy z Kapitolu podczas próby przedostania się do wnętrza budynku przez rozbitą szybę na korytarzu Kongresu.

Zwykłe zamieszki, celowy zamach stanu czy... prowokacja zagranicznych agentów?

FBI wszczęło śledztwo w sprawie wydarzeń na Kapitolu, a agenci federalni mają oszacować straty i ustalić przyczyny dramatycznego przebiegu zajść w Waszyngtonie.

Cytowany przez portal politico.com Ruben Gallego, członek Izby Reprezentantów (z ramienia demokratów) zapewnił, że należy dołożyć wszelkich starań, by szczegółowo wyjaśnić przebieg zdarzeń, które miały miejsce 6 stycznia 2021, zwłaszcza że do tłumu, który wdarł się do amerykańskiego Kongresu, z łatwością mogli przeniknąć także agenci zagranicznego wywiadu działający na rzecz krajów uznających USA za wroga. Wśród osób biorących udział w zamieszkach na Kapitolu nie brakowało byłych funkcjonariuszy różnych służb, którzy przed wtargnięciem do budynku Kongresu legitymowali się swoimi odznakami — zdradził Steve Herman, szef sztabu Białego Domu w komentarzu do artykułu Politico o tym, jakie konsekwencje dla bezpieczeństwa narodowego mogły mieć ostatnie zamieszki w Waszyngtonie.

Zarzut nielegalnego wtargnięcia do rządowego budynku przedstawiono już kilku osobom, które na co dzień powinny mieć świadomość tego, że biorąc udział w rebelii, łamią obowiązujące prawo. Aktualnie agenci FBI z Waszyngtonu proszą świadków o pomoc w identyfikacji tożsamości osób, które wdarły się na Kapitol (m.in. mężczyzny z charakterystyczną flagą Konfederacji).

Dowiedz się więcej: