Coraz więcej żołnierzy na ulicach USA. Próba inauguracji Bidena przełożona

Julia Łowińska
Zaplanowana na niedzielę próba inauguracji prezydenta-elekta Joe Bidena została przełożona ze względów bezpieczeństwa. Do Waszyngtonu zjeżdża coraz więcej żołnierzy. W dzień inauguracji ma być ich ponad 20 tysięcy.
Do Waszyngtonu ma zjechać ponad 20 tysięcy żółnierzy Gwardii Narodowej. Próbna inauguracja Joe Bidena zostaje przełożona na poniedziałek Fot. Instagram / @FBI
Jak podaje dziennik Politico, według nieoficjalnych ustaleń próba inauguracji została przesunięta na poniedziałek. Ze względów bezpieczeństwa odwołana została również podróż pociągiem, którą Joe Biden odbyć miał na początku tygodnia z Wilmington do Waszyngtonu. Komitet Inauguracyjny Prezydenta nie komentuje na razie tych doniesień.

Czytaj także: Trump poinformował, co zrobi podczas inauguracji Bidena

Po protestach, które miały miejsce w zeszłym tygodniu w Waszyngtonie i szturmach na Kapitol, podjęte zostały szczególne środki bezpieczeństwa. Teren wokół Kapitolu został zamknięty, jak i część znajdujących się w okolicy ulic. Nie działają również pobliskie stacje metra. Codziennie sprawdzane są też okoliczne studzienki i lampy.


– Po upływie tygodnia od ataków na Kongres, którego dopuścił się rozwścieczony tłum składający się z lokalnych ekstremistów przejawiających skłonności terrorystyczne, nasz kraj zdał sobie sprawę z potencjalnych ataków, które mogą stanowić duże zagrożenie dla amerykańskiej demokracji. Potencjalny akty przemocy mogą nastąpić zarówno w okolicach stolicy kraju, jak i w miastach na terenie całych Stanów Zjednoczonych. Niedopuszczenie do takich ataków, to wyzwanie, które traktujemy nadzwyczaj poważnie i które planujemy podjąć – komentuje członek zespołu odpowiedzialny za okres przejściowy prezydenta.

Do Waszyngtonu zostali wysłani żołnierze Gwardii Narodowej, którzy mają czuwać nad bezpieczeństwem. W dzień inauguracji ma być tu ponad 20 tysięcy żołnierzy. Na ulicach trwa mobilizacja wojska, jakiej Stany Zjednoczone nie widziały dawno.
Czołowi pracownicy bezpieczeństwa narodowego zostali zaalarmowani o potencjalnym zagrożeniu i napływających groźbach. Jak podaje FBI, zidentyfikowanych zostało już ponad 200 osób, podejrzanych o planowanie aktów przemocy w związku z nadchodzącym zaprzysiężeniem na prezydenta Joe Bidena.

Władze zalecają Amerykanom pozostanie w domu i oglądanie samej ceremonii, która oficjalnie ma nastąpić 20 stycznia, w domach.

Zespół Joe Bidena poprosił również o współpracę Lisę Monaco, która odpowiadała za bezpieczeństwo za rządów prezydenta Baracka Obamy. Amerykańska prawniczka ma doradzać w kwestiach bezpieczeństwa w okresie inauguracji. Na tę chwilę jej rola ma się ograniczać jedynie do wydarzeń związanych z nadchodzącym zaprzysiężeniem.

Joe Biden został w środę poinformowany przez służby specjalne, FBI oraz służby bezpieczeństwa narodowego o wszystkich potencjalnych zagrożeniach.

Czytaj także: Inwazja na Kapitol. Zamieszki, jakich Stany Zjednoczone nie widziały od dawna

źródło: Politico.com