"Boże drogi, dlaczego?". Rodzice Kacpra, który zabił 13–letnią Patrycję, zabrali głos

redakcja naTemat
– To co się stało jest dla nas niepojęte, niezrozumiałe i złe. Szukamy powodów, dla których nasz syn to zrobił i ich nie znajdujemy! – mówią rodzice Kacpra, 15-latka, który przyznał się do zabicia w Piekarach Śląskich 13-letniej Patrycji.
Ciało 13-letniej Patrycji z Bytomia zostało znalezione w Piekarach Śląskich. Do jej zabójstwa przyznał się 15-latek, z którym była w ciąży. Fot. Facebook.com/Śladem Zaginionych
Z rodzicami 15-latka, którzy podkreślają, że będą błagać rodziców Patrycji o wybaczenie, rozmawiali dziennikarze "Faktu".

– Nie mieliśmy z Kacprem żadnych problemów, był dobrym dzieckiem, pomagał dziadkom i mnie, bo mąż pracuje za granicą. Nie możemy tego rozumieć, dlaczego to zrobił? Nie wiem, czy to wynik traumy po ubiegłorocznej śmierci babci, z którą był bardzo związany, czy coś innego. Co chwila biegał na cmentarz i płakał. Nigdy nie miał z nikim zatargów. Jak coś kupował to najpierw dla Kubusia, młodszego brata, a potem dla siebie. Boże drogi, dlaczego tak się stało?! – mówi mama chłopaka.


Kobieta przyznaje także, że Patrycja była pierwszą miłością jej syna. – Byli jeszcze dziećmi, ale świetnie się dogadywali. Patrycja bywała u nas w domu, wesoła, sympatyczna nastolatka. Mieliśmy kontakt z jej rodzicami, oni czasem zabierali mojego syna na wyjazdy, wakacje – wspomina.

Rodzice w rozmowie opisują także, jak wyglądał tragiczny w skutkach 12 stycznia. – Rano graliśmy z Kacprem i młodszym synem Kubusiem w gry, śmialiśmy się. Po obiedzie, przed 16. Kacper wyszedł na podwórko, jak co dzień. Ja z młodszym synem poszłam do dziadków opowiada mama Kacpra. Wieczorem po godzinie 19 Kacper do nas dołączył – mówi mama Kacpra.

Kobieta dodaje, że chłopak był odrobinę rozkojarzony, ale nie zmartwiło jej to wtedy. – Wróciliśmy do domu, rzucaliśmy się śnieżkami, bawił się z młodszym bratem na śniegu i wyszedł z psem. Potem powiedział mi: że się spotkał z Patrycją i że się pokłócili – zaznacza.
Tata 15-letniego Kacpra
fragment rozmowy z "Faktem"

Byłem w pracy w Niemczech. Gdy się dowiedziałem co zrobił, nie mogłem w to uwierzyć. Wciąż mam nadzieję, że to tylko koszmar, że się obudzimy i będzie jak dawniej, normalnie. Gdy go zobaczyłem na komendzie policji on płakał, przytulił się do nas i powiedział "przepraszam".

To jest niewyobrażalny dramat zarówno dla nas, jak i dla rodziców tej dziewczyny, my tego nie rozumiemy, nie znajdujemy powodów dla których on to zrobił!

Rodzice Kacpra przyznają, że obawiają się, że syn może sobie coś zrobić, nie są też przekonani, czy chłopak zdaje sobie sprawę "jak straszliwy czyn popełnił".

– To dramat dwóch rodzin, z którym będziemy musieli się zmagać do końca życia! – stwierdzają.

Czytaj także: Zginęła, bo... mogła być w ciąży z 15-latkiem. Kim była 13-letnia Patrycja zamordowana na Śląsku?

"Traktowaliśmy go jak syna". Rodzice 13-letniej Patrycji opowiedzieli o mordercy ich córki


Zbrodnia w Piekarach Śląskich

Przypomnijmy, że ciało Patrycji znaleziono w środę na terenie jednego z nieużytków w Piekarach Śląskich. 13-latka zginęła wskutek obrażeń zadanych jej nożem w kark, brzuch oraz klatkę piersiową. W sprawie zatrzymano 15-letniego Kacpra, który przyznał się do zabicia Patrycji.

Zarządzona przez śledczych sekcja zwłok wykazała, że 13-letnia Patrycja była w ciąży – przekazała w piątek Joanna Smorczewska, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Gliwicach. Potwierdziły się więc wcześniejsze, nieoficjalne ustalenia mediów, które wskazywały na ciążę dziewczyny, jako motyw postępowania 15-latka.

Podejrzany skończył 15 lat dzień po tym, kiedy doszło do zabójstwa Patrycji. Nie dotyczy go więc wyjątek w prawie, który pozwala w szczególnych przypadkach na pociągnięcie do odpowiedzialności osobę między 15 a 17 rokiem życia, aby odpowiadała przed sądem jak osoba dorosła. Nie ma więc mowy w jego przypadku o karze więzienia.

Czytaj także: "Za tydzień miałaby urodziny". Kulisy morderstwa 13-letniej Patrycji, która była w ciąży
Źródło: "Fakt"