"Ludzie zawsze umierają". Tak poseł Zjednoczonej Prawicy skomentował rekord zgonów
– No jak świat stary, ludzie zawsze umierają – stwierdził na antenie TVN24 Kamil Bortniczuk. Politycy rozmawiali o wzroście liczby zgonów w minionym roku. Wcześniej poseł Porozumienia mówił, że aby "przedstawić rozsądną diagnozę i receptę, trzeba przeanalizować te dane bardzo dokładnie".
Przypomnijmy, że w ciągu 52 tygodni 2020 r. zmarło o ponad 74 tys. osób więcej niż w 2019 roku (475 tys. osób w 2020 roku, w 2019 roku – 401 tys.). Tylko raz w powojennej historii zdarzył się równie tragiczny rok – 1951.
Z Konradem Piaseckim spotkali się: Barbara Nowacka, Włodzimierz Czarzasty, Kamil Bortniczuk, Piotr Zgorzelski, Jakub Kulesza i Andrzej Zybertowicz.
Czarzasty: Totalny bałagan w ochronie zdrowia
Włodzimierz Czarzasty zwrócił uwagę na "zadłużoną ochronę zdrowia". – Jeżeli chodzi o kwestię służby zdrowia, to nie dajmy się zgłupieć. PiS rządzi od pięciu lat, teraz już nie można mówić: to są jakieś przeszłe historie, to się zdarzało 20-30 lat temu. Przez pięć lat żeście dla tej służby zdrowia nie zrobili nic, mało tego, doprowadziliście do zadłużenia szpitali powiatowych na poziomie 14 mld – zauważył.Polityk Lewicy wysoką śmiertelność na COVID-19 łączy z "totalnym bałaganem, brakiem pomysłu, rozsądku i wyobraźni w wakacje".
Nowacka: Ludzie umierają
Po nim głos zabrał Kamil Bortniczuk z Porozumienia. – Nigdy statystyki dotyczące zgonów, które są tak niekorzystne, nie mogą cieszyć i żadnego odpowiedzialnego rządu nie cieszą, w tym naszego. Żeby przedstawić rozsądną diagnozę i receptę, trzeba przeanalizować te dane bardzo dokładnie... – zaznaczył.Na co przerwała mu Barbara Nowacka: – A ludzie umierają.
– Pani poseł – zwrócił się do niej poseł Porozumienia – krytykanctwo i błazenada mają jakieś granice, no jak świat stary, ludzie zawsze umierają – stwierdził Kamil Bortniczuk.
– To niech pan się nie odzywa, jak błazenada – odparła szybko Nowacka.
Posła Porozumienia upomniał Włodzimierz Czarzasty: – Ale jak pan się odzywa do pani poseł?
Zdaniem Bortniczuka statystyki byłyby dla Polski korzystniejsze, gdyby porównać dane z pierwszego półrocza, kiedy "koronawirus potraktował nasze społeczeństwo łagodniej niż Włochów czy Hiszpanów".Jeżeli rzeczywiście w Polsce umiera znacznie więcej osób niż w innych krajach o podobnym poziomie rozwoju, to należy szukać przyczyn takiego stanu rzeczy, ale nie należy tego traktować wyrywkowo.
– Jeżeli porównujemy drugą połowę roku, są dla nas niekorzystne – dodał. W kolejnej części programu Bortniczuk zaznaczył, że "lekarze i pielęgniarki zawsze będą zarabiali za mało, a służba zdrowia nie będzie idealna". Ale i podkreślił, że za czasów rządów Zjednoczonej Prawicy "zarabiają najwięcej".
COVID-19 w Polsce
Jak informuje Ministerstwo Zdrowia, od początku trwania epidemii w Polsce odnotowano już 1 435 582 przypadków zakażenia koronawirusem i śmierć 33 355 osób. Wyzdrowiało 1 181 326 chorych na COVID-19.Z niedzielnych danych wynika, że w szpitalach przebywa obecnie 15 588 pacjentów. Zajętych jest 1 651 respiratorów (na 2 894). Liczba osób objętych kwarantanną wynosi 172 702, a nadzorem epidemiologicznym – 6 096.
Czytaj także: Morawiecki apeluje do Polaków ws. wirusa. "Noc jest najciemniejsza przed świtem"
źródło: TVN24