UE podzielona na "ciemnoczerwone" strefy zakażeń? Komisja Europejska wyjawiła swoje plany

Anna Świerczek
Podczas czwartkowego wideoszczytu Unii Europejskiej przedstawiono nowe plany na przyszłość w związku z kolejnymi wyzwaniami, jakie przynosi pandemia. Ursula Von der Leyen zapowiedziała wprowadzenie "ciemnoczerwonych" stref zakażeń w miejscach, gdzie przypadków covid-19 jest szczególnie wiele. Szefowa KE odniosła się też do kwestii szczepień.
Ursula Von der Leyen zapowiedziała wprowadzenie "ciemnoczerwonych" stref zakażeń w Unii Europejskiej Fot. Twitter / @EU_Commission
Jedną z najnowszych propozycji, o której poinformowała podczas czwartkowej konferencji szefowa Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen, jest wprowadzenie "ciemnoczerwonych" stref zakażeń w UE tam, gdzie jest szczególnie wiele przypadków covid-19. Co to oznacza w praktyce?

Wszystkie nieistotne podróże z tych stref miałaby być "mocno odradzane". Szefowa Komisji Europejskiej zaznaczyła jednak, że kluczową kwestią pozostaje to, aby wspólny rynek nadal działał, tak więc możliwość swobodnego przekraczania granic zostałaby utrzymana.
Ursula von der Leyen
szefowa Komisji Europejskiej

W tych strefach wirus występuje na bardzo wysokim poziomie. Wobec osób podróżujący ze stref ciemnoczerwonych byłby wymagany test przed ich opuszczeniem, jak również kwarantanna po przyjeździe.

Ursula von der Leyen zapowiedziała, że szczegóły dotyczące nowych stref i związanych z nimi obostrzeń niebawem zostaną przedyskutowane z krajami członkowskimi. Podczas konferencji w Brukseli podkreślano, że w UE rosną obawy z powodu nowych odmian koronawirusa. W tym kontekście odniesiono się także do kwestii szczepień.


– Przywódcy chcą, żeby szczepienia zostały przyspieszone. W związku z tym zobowiązania dotyczące dostaw szczepionek, podjęte przez koncerny, muszą być dochowane. Przywódcy podkreślili, że szczepionki powinny być dystrybuowane w tym samym czasie – mówił szef Rady Europejskiej, Charles Michel.

Charles Michel wspomniał także o certyfikatach szczepień. Oznajmił, że na początku będą one wykorzystane tylko do celów medycznych. – Później zobaczymy, czy i w jakich okolicznościach te zaświadczenia mogłyby być użyte – dodał.

Czytaj także: Miały być cztery tygodnie, a teraz? Pfizer znowu zaskakuje ws. dostaw szczepionek


źródło: PAP