To zdjęcie obiegło kiedyś świat. Wojciechowska zdradziła, co się dzieje z wychudzonym chłopcem

Weronika Tomaszewska
Wstrząsające zdjęcie wychudzonego chłopca kilka lat temu obiegło świat. Wodą poiła go działaczka charytatywna Anja Ringgner Loven. Minęło już prawie 5 lat, a życie małego Nigeryjczyka bardzo się zmieniło. Na swoim profilu na Instagramie podróżniczka Martyna Wojciechowska dodała wpis, w którym zrelacjonowała co się z nim dzieje.
Wychudzony mały chłopiec ma już za sobą trudne momenty. Co dzieje się z nim teraz? Fot. Instagram/@landofhope
"To wstrząsające zdjęcie pojawiło się w 2016 roku. Duńska działaczka charytatywna, Anja Ringgner Loven poi wodą skrajnie wyczerpanego nagiego 3-latka w Nigerii.
Chłopczyk błąkał się po ulicach miasta Eket przez 8 miesięcy. Rodzina go wykluczyła i wyrzuciła z domu, bo został oskarżony o czary" - czytamy w poście dodanym przez Martynę Wojciechowską. Podróżniczka wspomina o tym, czemu małego chłopca spotkał tak straszny los. To za sprawą wierzeń w zabobony. W Nigerii (zwłaszcza na południu kraju) ludzie nadal uważają, że dzieci mogą zostać opętane i to one odpowiadają za np. klęskę nieurodzaju. Jest to prawnie zabronione (od 2008 roku), ale mimo to każdego roku kilka tysięcy dzieci słyszy ten wyrok z ust swoich najbliższych.


Potem taki maluch "zostaje poddany egzorcyzmom, a raczej torturom, przez lokalnego szamana" - jak opisuje Wojciechowska w swoim poście. Niektóre z tych dzieci zostają nawet wygnane z wiosek i są zdane same na siebie. Ta niezwykła historia ma jednak swój happyend. A to dzięki duńskiej działaczce Loven. "Anja zabrała natychmiast chłopca do szpitala, a następnie znalazł się pod skrzydłami jej fundacji, która od lat pomaga dzieciom w Nigerii" - napisała Wojciechowska.Fundacji "Kraina Nadziei" założona przez Anjie Ringgren Lovén pomaga dzieciom wyrzuconym na ulicę z powodu oskarżeń o czary. Takie maluchy dzięki niej mają zapewnioną opiekę i naukę. "(...) edukacja to przecież najmocniejsza broń w walce o zmianę świata. Dzisiaj chłopiec, który dostał na imię Hope (Nadzieja - red.) jest uśmiechniętym, zdrowym dzieckiem i uwielbia się uczyć"- napisała prowadząca program "Kobieta na krańcu świata”.

Czytaj także: Lewandowscy planują kolejne dziecko. Trenerka wyznała, że chce "więcej"