Mieszka w jednym z esesmańskich bloków w Auschwitz. Kim jest "ostatnia więźniarka" byłego obozu?

Aneta Olender
Anna Maria to kobieta, która całe życie spędziła na terenie byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Tam stawiała pierwsze kroki, tam dorastała i w końcu z tym miejscem związała się zawodowo. Historię jej i jej rodziny w poruszającej książce "Ostatnia 'więźniarka' Auschwitz" opisała Nina Majewska-Brown.
Rodzice Anny, mimo traumatycznych wojennych przeżyć, do końca życia mieszkali na terenie byłego obozu koncentracyjnego Auschwitz. Fot. archiwum prywatne
Nina Majewska-Brown
cytat z książki "Ostatnia 'więźniarka' Auschwitz"

Jeśli Bóg istnieje, będzie musiał błagać mnie o przebaczenie.

Anna Maria, czyli tytułowa "ostatnia więźniarka" Auschwitz, urodziła się już po wojnie, ale losy jej i jej rodziny na zawsze splotły się z miejscem kaźni ponad miliona osób.

– Historia jest absolutnie poruszająca. Pani Ania podzieliła się nią ze mną, obdarzyła mnie dużym zaufaniem i tak powstała książka. Ta niezwykła kobieta nadal mieszka w esesmańskim bloku na terenie byłego obozu i pracuje w Muzeum Auschwitz-Birkenau. Jest z tym miejscem związana tak bardzo, jak tylko można być związanym – mówi autorka książki Nina Majewska-Brown.
Opis przygotowany przez wydawnictwo "Bellona"

Ponad 75 lat po wyzwoleniu obozu w Auschwitz okazuje się, że za jego drutami, w jednym z esesmańskich bloków, mieszka kobieta, która do dziś jest "więźniarką" tego miejsca i jego historii.

To niezwykła opowieść o rodzinnych dramatach i przewrotności losu, który połączył miłością więźniarkę obozów na Majdanku, w Ravensbrück i Buchenwaldzie z więźniem Auschwitz, zsyłając ich po wojnie do Birkenau.

Mimi, mama pani Anny Marii, przyjechała do Polski z Francji, chciała odwiedzić rodzinę. To miały być najlepsze wakacje w jej życiu, przygoda, którą zapamięta na zawsze. I tak zresztą było, bo Warszawa tętniła życiem do ostatniej chwili, do pierwszego września 1939 roku.
OBEJRZYJ PODCAST



Następne miesiące, a właściwie lata, Mimi spędziła niejednokrotnie zastanawiając się, czy nie lepiej byłoby umrzeć, odejść z tego świata po kolejnym ciosie zadanym przez gestapowca podczas przesłuchań lub po prostu nie obudzić się pewnego ranka, który zapowiadał kolejny dzień w obozie koncentracyjnym.

Mimo niewyobrażalnego cierpienie, bólu, odczłowieczenia, za które odpowiadali esesmani, kobieta nie straciła woli walki. Chciała żyć, bo pragnęła jeszcze zobaczyć bliskich.

Przeżyła, ale do rodzinnego domu we Francji wrócić nie mogła. Założyła rodzinę w Polsce, a nieprzewidywalny los sprawił, że znowu wróciła do obozu, do byłego obozu Auschwitz, gdzie razem z mężem – byłym więźniem Auschwitz – mieszkała do końca swoich dni. To oni współtworzyli Muzeum Auschwitz-Birkenau.

– Mimi spędziła 18 miesięcy na Pawiaku, przez 3 przesłuchiwano ją na Szucha, później były Majdanek, Ravensbrück i Buchenwald. Józef był więźniem Auschwitz. Po katordze przeżyć obozowych mieli odwagę wrócić w miejsce, w którym walczyli o życie każdego dnia, czyli na teren byłego obozy Auschwitz, po to, aby z grupką innych więźniów tworzyć muzeum – opowiada Nina Majewska-Brown.

Chcieli dać świadectwo tego, co działo się tam w czasie wojny. Chcieli aby o okrucieństwie, którego doświadczyły miliony osób, usłyszał świat. Czuli, że jest to ich obowiązek wobec tych, którzy odzyskali wolności i wobec tych, którzy w obozie stracili życie.

Więcej o losach tej rodziny i o pracy nad książką "Ostatnia 'więźniarka' z Auschwitz" w podcascie "Spokojna głowa" mówi jej autorka Nina Majewska-Brown. "Ostatnia ‘więźniarka’ Auschwitz" to opowieść o cierpieniu, tęsknocie, stracie, odwadze i miłości.

Zapraszamy także na:

Artykuł powstał we współpracy z Wydawnictwem Świat Książki.