Zabójstwo bez jasnego motywu. 20-latka zginęła z rąk nieznajomego

Tomasz Ławnicki
Policjanci już właściwie mieli sprawcę. Rozmawiali z nim, wypytywali, ale zdołał się wykręcić, oczyścić z podejrzeń i nic z tego nie wyszło. Wiele lat trzeba było czekać na rozwiązanie zagadki. Dzięki policjantom z Archiwum X właśnie się to udało.
Fot. Łukasz Cynalewski / Agencja Gazeta
20-letnia Zyta Michalska z Mikuszewa w Wielkopolsce zaginęła 3 kwietnia 1994 r., w wielkanocną niedzielę. Jej ciało dzień później tuż obok lasu, niecały kilometr od domu, znalazła jej mama. Wiadomo, że młoda kobieta nie została zgwałcona.

Dla policjantów zagadką był motyw sprawcy. Na pewno nie chodziło o rabunek - 20-latka nie miała przy sobie żadnych pieniędzy, wyszła tylko na chwilę w okolice domu. Co również zastanawiające, gdy znaleziono ciało Zyty, sweter miała ubrany na lewą stronę. To raczej niemożliwe, aby sama się tak ubrała wychodząc z domu. Zwracała uwagę na swój wygląd, była wręcz pedantyczna. Czyżby sprawca ją rozebrał, a potem, pozostawiając zwłoki, pospiesznie ubrał z powrotem?

Początkowo o zamordowanie 20-latki podejrzewany był jej chłopak Maciej, student Politechniki Poznańskiej. Policjanci wychwycili jakieś nieścisłości w jego zeznaniach i grozili, że go zamkną.

Czytaj także: Wyszła rano biegać, a na jej drodze stanął gwałciciel i morderca. Kto zabił 19-letnią Darię?

Przez dłuższy czas w kręgu podejrzeń był też niepełnosprawny intelektualnie mieszkaniec sąsiedniej wsi. Był niemową, zachowywał się dziwnie, zdarzało mu się zaczepiać w lesie dziewczyny. Rodzice niepełnosprawnego mężczyzny zapewniali jednak, że feralnego dnia był cały czas z nimi, więc on mógł zabić. Sprawcy nie wykryto, śledztwo umorzono.

Ale to nie znaczy, że w komendzie o zabójstwie Zyty z Mikuszewa zapomniano. Kilka lat temu policjanci z Archiwum X w Komendzie Wojewódzkiej Policji w Poznaniu powrócili do tej sprawy. Wytypowali krąg około 40 mężczyzn, którzy mogliby odpowiadać za śmierć 20-latki. Na szczęście sprawca na miejscu zbrodni pozostawił swój materiał genetyczny - na tyle niewielki, że wtedy, w latach 90., był nie do zbadania. Dziś było to już możliwe.

15 grudnia 2020 roku zatrzymano 52-letniego Waldemara B., mieszkańca wsi Pałczyn. W chwili zbrodni mężczyzna miał 26 lat. W międzyczasie - już po zabójstwie - zdążył zdążył się ożenić, urodziły mu się dwie córki, dziś są nastolatkami. Dla tej rodziny to też ogromna tragedia.

Jak udało się rozwikłać sprawę zabójstwa Zyty? Jaki był motyw sprawcy? Czy Waldemar B. znał swoją ofiarę? I jak wygląda na co dzień praca policjantów z Archiwum X? O tym mówimy w najnowszym odcinku podcastu "Morderstwo (nie)doskonałe". Gościem tego odcinka jest mł. insp. Andrzej Borowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Poznaniu.

Zapraszamy do słuchania, oglądania i komentowania.




Program dostępny również na: