Poseł klubu PiS żałuje poparcia wniosku do TK ws. aborcji. "Dzisiaj bym nie podpisał"

Adam Nowiński
Opublikowanie orzeczenia Trybunału Julii Przyłębskiej, które zakazuje w Polsce przeprowadzania aborcji embriopatologicznych, spotkało się z ogromnym oburzeniem Polaków. Nastroje społeczne są tak złe, że zmusiły niektórych polityków do refleksji. W tym posła klubu PiS Andrzeja Sośnierza z Porozumienia.
Andrzej Sośnierz żałuje swojego poparcia wniosku do TK ws. aborcji. Fot. Grzegorz Celejewski / Agencja Gazeta
To właśnie Andrzej Sośnierz wraz z innymi politykami Zjednoczonej Prawicy, którzy podpisali się pod wnioskiem poselskim do Trybunału Konstytucyjnego ws. aborcji, rozpoczęli proces konsultacyjny, który sprawił, że aborcja embriopatologiczna w Polsce została de facto zakazana.

Zarówno po ogłoszeniu opinii, jak i po jej publikacji w Dzienniku Ustaw na ulice miast w Polsce wyszły kobiety i popierający je mężczyźni, żeby wyrazić swój sprzeciw wobec stanowionego w kraju prawa. Być może to wywołało wyrzuty sumienia u niektórych polityków obozu władzy.

– Nie zawsze człowiek wszystko przemyśli. Że będzie taka sytuacja społeczna, jaka jest - tego nikt nie był w stanie przewidzieć. Dzisiaj już bym tego nie podpisał – powiedział w Radiu ZET Andrzej Sośnierz, poseł Porozumienia i członek klubu poselskiego PiS. Dodał także, że trudno znaleźć teraz wyjście z tej trudnej społecznie i politycznie sytuacji.


– Co by nie zrobić, będzie z tego napięcie. Być może trzeba będzie ten projekt (autorstwa prezydenta Andrzeja Dudy) odgrzać, bo jeśli nawet nie jest doskonały, to w tej sytuacji żadnego doskonałego pomysłu nie będzie. To jest do rozważenia. To jest projekt, który zawsze można zmienić w toku prac legislacyjnych. Może być poprawiony. To jest materiał, nad którym można pracować – stwierdził polityk partii Jarosława Gowina.

Czytaj także: "Wyrok na kobiety"! Jest decyzja Trybunału Konstytucyjnego w sprawie aborcji!

źródło: Radio ZET