"Słyszałam od feministek, że jestem leniwa". Rozenek odpowiada po ostrej krytyce
Małgorzata Rozenek odpowiedziała "potocznie zwanym feministkom" na krytykę wobec jej najnowszego programu "Rozenek cudnie chudnie". Stwierdziła, że feministki zawsze mają jej coś do zarzucenia i nigdy ich nie zadowoli. Rozenek została skrytykowana między innymi za promowanie wyścigu o idealną sylwetkę.
Swój krytyczny głos wyraziła między innymi Paulina Zagórska, feministka i promotorka równości znana w sieci jako "Doktorka nieuczka". Zagórska wytknęła Rozenek hipokryzję i przedstawiła swój punkt widzenia na promowanie tego typu programów w mediach.
"Pragnienie powrotu do formy sprzed ciąży to już serio regularny wyścig o to, która celebrytka szybciej pokaże sześciopak, więc postawmy sprawę jasno: celebrytki mają takie ciśnienie na ciało nastolatki, bo w ten sposób zarabiają pieniądze. Zarabiają na wpędzaniu w kompleksy zwykłe śmiertelniczki" – napisała na Instagramie.
– Jest grupa kobiet, potocznie nazywana na przykład feministkami, która krytykuje bardzo często inne kobiety. To jest stałe zjawisko. Feminizm to jest niezwykle mądry i ważny ruch, ale feminizm to nie jest to, że jedna kobieta nie rozumie wyborów innej kobiety – mówiła podczas nagrywania swojego Instastories.
Rozenek stwierdziła, że feministki zawsze mają jej coś do zarzucenia, a jej nowy program nie powinien być krytykowany. – Kiedy nie pracowałam zawodowo, słyszałam od feministek, że jestem leniwa, nieprzedsiębiorcza i nieambitna. A później, kiedy poszłam do pracy, to słyszę od feministek, że to, co robię, jest niedobre i nie jest okej – mówiła.
Czytaj także: Kontrowersje wokół programu "Rozenek cudnie chudnie". Gwieździe zarzucono hipokryzję
źródło: pudelek.pl