Sceny grozy w lidze portugalskiej. Po starciu z bramkarzem piłkarz trafił do szpitala
W spotkaniu portugalskiej Primeira Ligi pomiędzy OS Belenenses a FC Porto doszło do dramatycznie wyglądającej kontuzji zawodnika gości. Gwinejczyk Nanu zderzył się z bramkarzem rywali i padł nieprzytomny na murawę. Interwencję podjęły służby medyczne, a szokujące sceny obiegły świat. Poszkodowany trafił do szpitala i na szczęście nic nie zagraża jego życiu.
Później wszystko działo się bardzo szybko. Piłkarze obu ekip złapali się za głowy, niektórzy łkali i z przerażeniem obserwowali akcję służb medycznych, które pojawiły się na murawie. Medycy zabezpieczyli czynności życiowe poszkodowanego, ustabilizowali jego głowę i odcinek szyjny kręgosłupa i natychmiast przenieśli do karetki. Gracz Porto trafił do szpitala, gdzie przeprowadzono niezbędne badania.
Całą sytuację możecie zobaczyć tutaj:
Piłkarz trafił do szpitala, gdzie stwierdzono wstrząs mózgu i uraz odcinka szyjnego kręgosłupa. Nanu pozostanie przez kilka lub kilkanaście dni w szpitalu. W mediach wylała się fala krytyki na bramkarza Belenenses, który brutalnie zaatakował rywala. Szokujące zdarzenie i reakcja piłkarzy przywołały równie dramatyczną sytuację z 2004 roku. W starciu Benfiki Lizbona z Vitorią Guimaraes rozległego zawału serca doznał Węgier Miklos Feher. Piłkarza reanimowano i defibrylowano, ale zmarł w drodze do szpitala. Cała akcja zszokowała piłkarski świat.
Starcie Belenenses z Porto zakończyło się bezbramkowym remisem.