"Marsz Niewolników" przeszedł ulicami Obornik. Akcja antycovidowców zawitała do mniejszych miast

Katarzyna Zuchowicz
W białych kombinezonach i maskach na twarzy przeszli 6 lutego ulicami Obornik. Szli bardzo wolno, przy przerażających dźwiękach i komunikatach. – Tylko samotność jest bezpieczna. Obowiązek masek od dnia narodzin... – płynęło z głośników. Tak wyglądał happening "Marsz Niewolników". Nie pierwszy w Polsce. Wcześniej jednak były w dużych miastach.
"Marsz Niewolników" przeciw obostrzeniom i szczepieniom na COVID-19 przeszedł ulicami Obornik. Fot. Screen/Facebook/Efekt Motyla
Antycovidowcy organizowali już takie happeningi w większych miastach Polski, m.in. w Krakowie, Lublinie, Gdańsku, Rzeszowie.
Zaczęło się od Poznania na początku grudnia. "Akcja futurystycznych postaci w białych strojach przemaszerowała Półwiejską, budząc zdumienie wśród przechodniów, a wśród tych najmłodszych nawet strach" – opisywał ich przemarsz w grudniu portal tenpoznan.pl.

6 lutego pojawili się w Obornikach w Wielkopolsce. Do kombinezonów mieli przypięte kartki. "Zgon", "Utrata przytomności", "Zapalenie opon mózgowo-rdzeniowych" – można było przeczytać. To według nich powikłania, które może wywoływać szczepionka przeciwko COVID-19. – Tak wyglądają niewolnicy, ludzie, którzy doznali skutków ubocznych po szczepieniach, po eksperymencie: nie mają twarzy, tożsamości, emocji, wrażliwości. Zero. Są jak zombi. Jak barany idą na rzeź. Do utylizacji – tak, według relacji poznańskiej "Wyborczej" krzyczeli do megafonów. Happening "Marsz Niewolników" zorganizowała Grupa Artystyczna “Efekt Motyla”. "Jest to spontaniczna inicjatywa osób zaniepokojonych groźbą powszechnego totalitaryzmu. Dołącz do nas, pomóż powstrzymać epidemię strachu, nie pozwalaj na eksperymenty medyczne na ludziach, które serwuje nam światowa korpowładza" – pisali przed akcją w Poznaniu.


A tak wyglądał przemarsz przez Oborniki. Nagranie udostępniła m.in. Justyna Socha z Ogólnopolskiego Stowarzyszenia Wiedzy o Szczepieniach STOP NOP.
"Niedawno uczestniczyłam w podobnym wydarzeniu w Poznaniu. Chcemy, aby podobne happeningi odbyły się w mniejszych miastach. Ponieważ jestem z Obornik, chciałam zaakcentować naszą obecność również w naszym mieście" – informowała organizatorka akcji Ewa Ulatowska. Portal oborniki.naszemiasto.pl podał, że do Obornik przyjechali aktorzy z całej Polski.

Z kolei "Wyborcza" informuje, że weszli również do Lidla, "wywołując lekką konsternację i zbierając krytykę". "Nie ma pandemii, to iluzja, wymysł korpowładzy, która funduje epidemię strachu, i eksperymentów na ludziach" – mieli przekonywać przechodniów.

Tego samego dnia marsz odbył się też w Murowanej Goślinie.

Według raportu Ministerstwa Zdrowia z 6 lutego w Polsce zanotowano 5 965 nowych przypadkach zakażenia koronawirusem.


Czytaj także: Niedzielski przestrzega przed entuzjazmem. Nie wyklucza, że obostrzenia wrócą